Jeden z sekretów prezesa PiS wyszedł na jaw po publikacji jego książki "Polska naszych marzeń" – Kaczyński przyznał się w niej do tego, że musiał powtarzać klasę. Teraz o wspomnienia na temat braci Kaczyńskich "Gazeta Wyborcza" zapytała Andrzeja Seweryna.

Reklama

Kiedyś pan prezydent Lech Kaczyński, podczas wręczania mi Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski, powiedział, że myśmy byli razem w szkole. Ja tego nie pamiętam. On z bratem byli chyba dwie czy trzy klasy niżej - odpowiedział aktor i reżyser.

Okazuje się przy tym, że Jarosław Kaczyński, jak pisze "Gazeta Wyborcza", miał dwóje aż z trzech przedmiotów: przysposobienia wojskowego, polskiego i angielskiego.

- A ja za złe zachowanie zostałem przeniesiony z klasy z językiem angielskim do niemieckiej. Czy dlatego, żem się urodził w Heilbronn? - dodał.

Reklama

W książce "Polska naszych marzeń" Jarosław Kaczyński wspomniał, że jego "czasy szkolne kryją pewną tajemnicę". - Otóż zdarzyło mi się nie zdać z 10. do 11. klasy i mimo to wylądowałem w ostatniej klasie, a następnie po odkręceniu tego znalazłem się w liceum na Woli - napisał prezes PiS.