Kijów ponosi całkowitą odpowiedzialność za przestrzeganie mińskich porozumień. Taką opinię wyrazili samozwańczy przywódcy separatystów z Donbasu: Aleksandr Zacharczenko i Igor Płotnicki. W ocenie separatystów, dokument podpisany w Mińsku jest ich sukcesem. Zwyciężymy, jeśli nie wojskowymi metodami, to politycznymi, a Ukraina zmieni się dzięki ludziom z Donbasu - cytują rosyjskie media wypowiedź Igora Płotnickiego z Ługańska.

Reklama

Tymczasem Aleksandr Zacharczenko z Doniecka ostrzega przed ewentualnym zerwaniem mińskich porozumień. Całkowita odpowiedzialność za przestrzeganie porozumień spoczywa na prezydencie Ukrainy Petrze Poroszence” - podkreślił separatysta. Według niego, wszystkie punkty porozumienia wymagają dodatkowych ustaleń, a ich naruszenie oznacza, że nie będzie już więcej żadnych innych dokumentów. Przy okazji samozwańczy przywódcy Donbasu dali do zrozumienia, że zgodzili się podpisać porozumienie tylko dlatego, że jego gwarantami są prezydenci Rosji, Niemiec i Francji.

ZOBACZ TAKŻE: Jest porozumienie, ale wojna się nie skończy. Oto, dlaczego>>>