Wczoraj radio RMF ujawniło, że międzynarodowa policja, czyli Interpol, poszukuje świadka wypadku profesora Geremka, obywatela Niemiec. Na razie nie wiadomo jednak, czy osoba, do której dotarła TVN24, to właśnie poszukiwany przez Interpol człowiek.

Reklama

"Znane są personalia obywatela Niemiec, ale nie znany jest jego adres zamieszkania - dlatego trwają jego poszukiwania. Po niedzieli wiadomo będzie, jak długo potrwa praca biegłych ekspertów z zakresu rekonstrukcji wypadków samochodowych" - powiedział prokurator Jacek Derda z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

13 lipca Niemiec, do którego dotarła TVN24, widział wypadek Bronisława Geremka. "Mercedes jechał z Poznania w stronę Niemiec. Nagle zjechał ze swojego pasa na lewą stronę i uderzył w ducato. Myślę, że kierowca ducato nie miał najmniejszych szans, żeby uciec w prawo, to była kwestia tysięcznej sekundy" - relacjonował mężczyzna w rozmowie z TVN24.

Niemiec twierdzi, że kierowca fiata ducato nie jechał zbyt szybko. Z sekcji zwłok profesora wynika, że zmarł on gwałtowną śmiercią na skutek ciężkich obrażeń wielonarządowych, w szczególności czaszki i mózgu. Bronisław Geremek miał 76 lat.

Reklama

Według RMF, poznańska prokuratura czeka na opinie dotyczące stanu zdrowia świadków wypadku - zarówno kierowcy fiata, jak i asystentki, która feralnego dnia jechała z profesorem Geremkiem. Według radia wypadek będą rekonstruowali biegli z Krakowa.