Licencja, podobna do tej przyznawanej na sprzedaż alkoholu, ma być kolejnym batem na handlowców sprzedających papierosy nieletnim. Ci będą zezwolenia tracić. Taka propozycja szykowana jest przez posłów Platformy z sejmowej komisji zdrowia. Ma być zgłoszona jako poprawka do projektu ustawy o zakazie palenia w miejscach publicznych, nad którą pracuje Sejm.

Reklama

"Nie chodzi o ograniczenie dostępu do papierosów, ale o kontrolę handlu tytoniem" – tłumaczy DZIENNIKOWI Damian Raczkowski, wiceszef komisji zdrowia z PO, autor poprawki, i dodaje: "Powinniśmy skuteczniej karać kioskarzy sprzedających papierosy nieletnim. Wprowadzenie koncesji to umożliwi".

W sejmowych kuluarach posłowie komisji przekonują parlamentarzystów innych ugrupowań do poparcia zmian w prawie. W praktyce licencjonowanie sprzedaży tytoniu wyglądałoby tak: każdy sprzedawca – sklepikarz lub kioskarz – będzie musiał wystąpić do urzędu gminy o wydanie zezwolenia na obrót papierosami. Powinna je uzyskać większość, nawet ci sprzedający w pobliżu szkół. Nie dostaną go za to na pewno handlarze w szpitalnych, szkolnych czy urzędowych sklepikach. Ile trzeba będzie za nią zapłacić? Tego posłowie jeszcze nie ustalili. Dla porównania obowiązujące dziś koncesje na sprzedaż alkoholu wynoszą od 525 zł do 2,1 tys. zł.

"Kara w postaci utraty licencji spowoduje, że sprzedawca dwa razy zastanowi się, zanim sprzeda dziecku papierosy" – popiera pomysł Michał Pełczyński z Programu Odpowiedzialnej Sprzedaży STOP18!. Z ostatnich badań jego organizacji wynika, że aż 64 proc. handlarzy sprzedaje nieletnim papierosy. "Oczywiście to sprawy nie załatwi i potrzeba kolejnych rozwiązań. Proponujemy, aby wprowadzić obowiązkowe szkolenia dla sprzedawców tytoniu, coś na wzór BHP. Uczono by na nich np. asertywnej odmowy sprzedaży" – dodaje Pełczyński.

Reklama

Propozycja nie podoba się handlarzom. Otylia Wyrzykowska, współwłaścicielka jednego z wrocławskich kiosków, przyznaje, że sprzedaż papierosów to duża część utargu. "Jeśli do tej pory strażnicy miejscy czy policjanci nie mogli się uporać z handlarzami sprzedającymi papierosy małoletnim, to jakim niby cudem teraz będą skuteczniejsi?" – mówi Wyrzykowska.

Rozwiązanie, które nasi posłowie chcą wprowadzić w Polsce, przetestowano już np. we Francji. "U nas dostanie koncesji jest bardzo trudne. Wydaje je państwo, na szczęście bezpłatnie, ale jest inne utrudnienie. Trzeba mieć nieskazitelną przeszłość" – mówi Emilie, pracownica „Tabac” znajdującego się przy Polach Elizejskich w Paryżu. Jak przyznaje Kuba Sosnowski, Polak mieszkający w tym mieście od prawie 26 lat, Francuzi radzą sobie inaczej. "Papierosy można kupić w wielu sklepach spod lady" – zdradza mężczyzna. Licencje na papierosy wprowadziła już m.in. Austria, Hiszpania i Włochy. Do ich wprowadzenia zobowiązała się także Polska, podpisując ramową konwencję o ograniczaniu użycia tytoniu, której autorem jest Światowa Organizacja Zdrowia.