Dziecko bez litości katowano pasem. Na jego ciele i główce są krwawe podskórne plamy i siniaki. Biegły sądowy z całą pewnością stwierdził, że obrażenia powstały, bo ktoś bił maleństwo.

Dziecko trafiło najpierw do szpitala w Miechowie, a później zostało przewiezione do szpitala w Krakowie-Prokocimiu.





Reklama