Prawo to jest nagminnie łamane przez zagraniczne firmy bukmacherskie, z których usług korzystają Polacy. Wiele wskazuje na to, że opanowały one nawet 90 proc. rynku zakładów bukmacherskich. Ich liczba od 2012 roku wzrosła 2-krotnie.

Reklama

Izba przypomina, że po wejściu w życie nowelizacji ustawy hazardowej, zezwalającej na zawieranie zakładów wzajemnych w Internecie, walka z nielegalnymi firmami bukmacherskimi miała być sztandarowym zadaniem Służby Celnej.

W kontrolowanym okresie - od stycznia 2010 do października 2014 celnicy prowadzili 252 postępowania przygotowawcze w sprawach o przestępstwa skarbowe w związku z nielegalnym urządzaniem zakładów wzajemnych, a sądy wydały jedynie 29 prawomocnych orzeczeń wobec nielegalnych operatorów.

CZYTAJ TAKŻE: Trybunał zdecydował. Ustawa hazardowa jest zgodna z konstytucją>>>

Trudności z egzekwowaniem obowiązujących przepisów sprawiły, że liczba nielegalnie działających zagranicznych firm bukmacherskich wzrosła prawie dwukrotnie - z 86 w 2012 r. do 156 w 2014 r.

Skuteczny nadzór Służba Celna sprawowała jedynie nad czterema firmami organizującymi zakłady wzajemne na podstawie udzielonych zezwoleń. Od początku 2010 r. do końca czerwca 2014 r. celnicy przeprowadzili łącznie ponad 4600 kontroli punktów naziemnych przyjmujących zakłady wzajemne, a w ich wyniku ujawniono ponad 1200 nieprawidłowości. Dotyczyły one głównie prowadzenia punktów przez osoby nie posiadające świadectw zawodowych, naruszenia ograniczeń w zakresie reklamy zakładów, nierzetelnego prowadzenia dokumentacji oraz urządzania zakładów niezgodnie z regulaminem.

NIK wskazuje, że obecne przepisy pozwalają na egzekwowanie ich przestrzegania jedynie od podmiotów działających na terenie Polski. Odpowiedzialności, w tym podatków unikają zagraniczne podmioty, dominujące na rynku.

NIK dodaje, że należy wzmocnić współpracę Służby Celnej z policją i prokuraturą w zakresie pozyskiwania danych o polskich obywatelach biorących udział w nielegalnych zakładach wzajemnych.