"Dlaczego cierpienia córki prezydenckiej pary mają być mniej ważne niż cierpienia żony i osieroconej małoletniej córki funkcjonariusza?" - pyta Roman Giertych, który reprezentuje kobietę. Były wicepremier, obecnie adwokat, tłumaczy, że znowelizowany w zeszłym roku kodeks cywilny pozwala w przypadku takich katastrof domagać się nie tylko odszkodowania, ale też zadośćuczynienia.

Reklama

Jak wyliczono jego wysokość? Punktem odniesienia były medialne doniesienia o odszkodowaniu, jakie miała otrzymać córka Lecha i Marii Kaczyńskich. "Padała kwota 3 mln zł, którą podzieliliśmy na pół" - mówi Giertych. Kwota zostanie pomniejszona o pieniądze, jakie wdowa dostała z odszkodowania. Ale to niewiele ponad 140 tys. zł.

Wniosek przeciwko Skarbowi Państwa dziś trafił do Sądu Rejonowego w Warszawie. W katastrofie prezydenckiego samolotu zginęło dziewięciu funkcjonariuszy BOR. Giertych nie ujawnia nazwiska kobiety.