W codziennej aktualizacji wywiadowczej wskazano, że krótszy dzień, zmiany temperatury i pogody będą stanowiły wyjątkowe wyzwania dla walczących żołnierzy, a wszelkie decyzje podejmowane przez rosyjski Sztab Generalny będą po części uzależnione od nadchodzącej zimy.
Liczba godzin ze światłem dziennym spadnie do poniżej dziewięciu na dobę, podczas gdy w szczycie lata było to 15-16, co jak wyjaśniono, skutkuje mniejszą liczbą ofensyw i bardziej statycznymi liniami frontu. Noktowizory są cennym towarem, a ich brak jeszcze bardziej pogłębia niechęć do walki w nocy. Średnia wysoka temperatura, która od września do listopada wynosiła 13 stopni Celsjusza, spadnie do zera w okresie od grudnia do lutego i wojska nie mające zimowej odzieży i odpowiedniego zakwaterowania będą bardzo narażone na obrażenia spowodowane zimnem.
Dodatkowo okno "złotej godziny", w którym można uratować krytycznie rannego żołnierza, zmniejsza się o około połowę, co czyni kontakt z przeciwnikiem znacznie bardziej ryzykownym. Prawdopodobnie nastąpi też wzrost opadów deszczu, prędkości wiatru i opadów śniegu. "Każdy z tych czynników będzie stanowił dodatkowe wyzwanie dla i tak już niskiego morale sił rosyjskich, ale także będzie stanowił problem dla utrzymywania sprzętu. Podstawowe czynności, takie jak czyszczenie broni, muszą być dostosowane do warunków, a ryzyko wypadków z bronią wzrasta" - napisano.