Nikt nie sprawdza, co ocalało; nie naprawia zniszczonych rur ciepłowniczych. Nie są remontowane kotłownie – zaznaczył Hajdaj.
Zwrócił uwagę, że mieszkańcom będzie trudno utrzymać w domach temperaturę powyżej zera, bo w tysiącach mieszkań do tej pory są rozbite okna i uszkodzone ściany.
W Rubiżnem władze okupacyjne otwarcie mówią ludziom, że uwzględniają w wielopiętrowych domach tylko okna z drewnianymi ramami i tylko takie podlegają naprawie. A w zdecydowanej większości mieszkań są już wstawione nowoczesne okna plastikowe. Je można wymieniać tylko na własny koszt – napisał Hajdaj, dodając, że takie są realia +ruskiego miru+ na krótko przed nadejściem jesieni.