Smutną wiadomość o śmierci Torbena Ulricha przekazał w mediach społecznościowych jego syn. W poruszających serca słowach muzyk Metalliki pożegnał "metalowego Gandalfa".

Torben Ulrich nie żyje

Torben Ulrich, duński tenisista, malarz i muzyk był równie dobrze znany fanom tenisa, co fanom muzyki metalowej. Na korcie i w życiu słynął z umiłowania muzyki i charakterystycznej brody, przez co fani Metalliki nazywali go pieszczotliwie "heavymetalowym Gandalfem".

Wiadomość o śmierci ojca przekazał w mediach społecznościowych Lars Ulrich. Perkusista i współzałożyciel Metalliki nie podał przyczyny śmierci ojca.

Reklama

"95 lat przygód, unikalnych doświadczeń, ciekawości, przekraczania granic, mierzenia się ze status quo, tenisa, muzyki, sztuki, pisania... i trochę duńskiej przekory. Dziękuję ci bez końca! Kocham cię tato" - napisał pogrążony w żałobie syn.

Torben Ulrich nie żyje. Kim był?

Torben Ulrich na kortach kontynuował rodzinną tradycję. Jego ojciec, a dziadek Larsa, Einar Ulrich, reprezentował Danię w Pucharze Davisa 64 razy. Leworęczny Torben zaliczył ponad 100 występów w Pucharze Davisa, grał też na Wimbledonie, Roland-Garros i US Open, zwracając przy tym zawsze uwagę charakterystycznym wyglądem.

Oprócz tenisa pasjonowała go muzyka. Torben Ulrich sam też grał, przyjaźnił się z muzykami, pisał dla duńskich magazynów muzycznych, zajmował się także malarstwem oraz filmem. Pojawił się w filmie dokumentalnym poświęconym zespołowi swojego syna "Some Kind of Monster". Torben Ulrich był uznawany za największego fana, a przy tym największego krytyka Metalliki.

"Nawet jeśli to tenis był głównym źródłem jego zarobków, mój ojciec pisał też o jazzie do gazet w Kopenhadze. W domu niemal zawsze puszczał Milesa Davisa i Ornette Colemana, a później The Doors i Jimiego Hendrixa" – wspominał jego syn, perkusista Metalliki.