Janusz Gortat był dwukrotnym medalistą igrzysk olimpijskich w boksie. Brąz w wadze półciężkiej zdobywał na igrzyskach w 1972 i 1976 r.. Był ojcem naszego wybitnego koszykarza Marcina Gortata.

Reklama

Janusz Gortat nie żyje

Janusz Gortat przez lata uznawany był za jednego z najlepszych pięściarzy świata. Kibice boksu pamiętają jego walkę z 1974 r., podczas której pokonał przyszłego mistrza olimpijskiego i mistrza świata wszechwag Leona Spinksa.

Informacje o śmierci Janusza Gortata przekazał w mediach społecznościowych dziennikarz sportowy i ekspert bokserski Andrzej Kostyra.

Reklama

"Dzisiaj zmarł wielki polski bokser Janusz Gortat. Urodzony 5 listopada 1948 r. Dwukrotny brązowy medalista olimpijski w wadze półciężkiej (Monachium 1972 i Montreal 1976). Srebro mistrzostw Europy 1973. Sześciokrotny mistrz Polski indywidualny i sześciokrotny drużynowy z Legią Warszawa. 317 walk. 272 zwycięstwa, siedem remisów, 38 porażek. Spoczywaj Januszku w pokoju" – napisał na platformie X (dawniej Twitter).

Wiadomość o śmierci legendarnego sportowca zamieścił także jego były klub Legia Warszawa. Smutny wpis dodał syn zmarłego, były koszykarz NBA Marcin Gortat.

Janusz Gortat był ojcem Marcina, trenował Gołotę

Wybitny bokser wychował dwóch synów, którzy również poszli w ślady ojca. Robert Gortat walczył w ringu, Marcin Gortat na parkietach amerykańskiej ligi koszykówki NBA.

Po zakończeniu kariery zawodnicznej Janusz Gortat szkolił innych jako trener Legii Warszawa. Trenował m.in. Andrzeja Gołotę i Tomasza Adamka.

"Z grona wszystkich bokserów, których znałem i wśród których się wychowałem, Janusz był najbardziej uczynny i pomocny. Właściwie byliśmy jak rodzina, bo nie tylko spotykaliśmy się na treningach i zawodach. […] Janek był superprzyjacielem" – wspominał we wtorek w portalu Interia Kazimierz Szczerba. – "Janek był mistrzem. Pamiętam, jak jeszcze chodził w wadze średniej. Na sparingach i treningach lał wszystkich, a później pamiętam, że nawet wygrywał z Lucjanem Trelą i innymi ciężkimi" – podkreślił dwukrotny medalista olimpijski, klubowy kolega Janusza Gortata.