Kaczyński został zapytany o słowa, które wypowiedział w czwartek w Sejmie: "Mamy sytuację nadzwyczajną i konstytucja właściwie przestała praktycznie obowiązywać. Wyjściem jest okres przejściowy, oczywiście z nowym rządem i następnie wybory. Inaczej tego się nie da rozwiązać".
Mówiłem tylko o tym, w jaki sposób z tej obecnej, bardzo niedobrej sytuacji, można wybrnąć - odpowiedział Kaczyński.
Jak zastrzegł, konkretne plany, w jaki sposób można to osiągnąć, należy "omawiać w innym gronie". - W moim przekonaniu, to jest najprostsza droga do przywrócenia w Polsce praworządności i do tego, żeby nie było takiej sytuacji, w której mamy szereg działań o (charakterze) skrajnie niemoralnym - mówił.
"Jeden z nich był torturowany"
Zdaniem prezesa PiS, tego typu działaniem było "więzienie ludzi, którzy walczyli z przestępczością, jak to ostatnio miało miejsce". - Jeden z nich był przy tym torturowany - stwierdził, odnosząc się do sprawy Mariusza Kamińskiego, który wraz z Maciejem Wąsikiem został 20 grudnia 2023 r. prawomocnie skazany na dwa lata pozbawienia wolności przez Sąd Okręgowy w Warszawie za przekroczenie uprawnień w związku z tzw. aferą gruntową. 9 stycznia br. policja zatrzymała Kamińskiego i Wąsika, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych. We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował o wydaniu postanowienia o zastosowaniu prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Obaj politycy w ramach protestu prowadzili w zakładach karnych strajk głodowy. Syn Mariusza Kamińskiego informował we wtorek, że wobec jego ojca została wdrożona procedura przymusowego dokarmiania.
Niezależnie od protestów różnych środowisk, to jest zgodne z przepisami UE, a właściwie Rady Europejskiej. To, co określiłem jako tortury, jest dokładnie w dokumentach opisane właśnie jako tortury. I taka metoda została zastosowana, mimo, że było wiadomo, że wychodzi, mimo, że nie zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie - bo to sąd musi nakazać tego rodzaju zabieg, to znaczy przymusowe karmienie - mówił.
Zdaniem Kaczyńskiego, "to była decyzja samej góry". "Nie wiem personalnie, czy to był minister (sprawiedliwości Adam) Bodnar, czy to był premier (Donald) Tusk, ale to miała być taka pogróżka dla kogoś, kto wbrew woli tych ludzi jednak opuszcza więzienie. To samo zasługuje na bardzo wieloletnią karę, jeżeli chodzi o tych, którzy zdecydowali i wykonali tego rodzaju działania" - ocenił.
Przeprosiny? Nie mam zamiaru
Prezes PiS pytany był również o to, czy przeprosi Straż Więzienną, o czym mówił w czwartek na antenie Polsat News szef KPRM Jan Grabiec. - Prezes PiS porównał funkcjonariuszy do gestapo. Za te słowa należą się straży więziennej przeprosiny - powiedział szef KPRM.
Nie mam zamiaru nikogo przepraszać - podkreślił Kaczyński. Wyjaśnił, że nie chodziło mu o Straż Więzienną tylko o sędziów i lekarzy.
Według prezesa PiS, obecny rząd podjął również wiele decyzji, które są "niebywale szkodliwe dla Polski". - Weźmy sprawę Centralnego Portu Komunikacyjnego. To przedsięwzięcie, niezmiernie wręcz ważne dla polskiej przyszłości ekonomicznej, jest w tej chwili kwestionowane. Sprawa energii atomowej, jeszcze może ważniejsza niż CPK, też jest w tej chwili kwestionowana, podważana. Kwestie związane z gospodarką morską, z portami - wiadomo, że tu wszędzie wchodzimy w konflikt interesu z Niemcami. Tylko że obowiązkiem polskich władz jest bronić polskich interesów, a nie niemieckich - zastrzegł.
Zdaniem Kaczyńskiego, mamy dziś przy władzy "partię w istocie niemiecką".