Miało to miejsce na kongresie Impact '24 w Poznaniu. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk powiedziała:

"Uważam, że to już jest ten czas, żeby w perspektywie najbliższych kilku lat tydzień pracy faktycznie skrócić do czterech dni".

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w połowie marca informowała, że zleciła Centralnemu Instytutowi Ochrony Pracy analizę efektywności pracy w relacji do liczby godzin przepracowanych przez pracownika w tygodniu. "Chciałabym, żeby w tej kadencji doszło do skrócenia tygodnia pracy" - mówiła wtedy pani minister.

Rząd o skróceniu z 5 do 4 dni tygodnia pracy. Ważna deklaracja na kongresie Impact '24 w Poznaniu

Reklama

Fragmenty wypowiedzi min. pracy, rodziny i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk:

1) Dziemianowicz-Bąk zapowiedziała debatę o skróceniu tygodnia pracy do czterech dni.

2) "W stosunkowo dobrej sytuacji gospodarczej, przy niskim bezrobociu i przy oczekiwaniu społecznym ze strony przede wszystkim młodych ludzi, postulat czasu na życie, czasu na rozwój, czasu dla rodziny, jest postulatem, który musi być traktowany poważnie. W MRPiPS traktujemy go poważnie i uważam, że to już jest ten czas, żeby w perspektywie być może nie miesiąca, być może nie roku, ale najbliższych kilku lat, ten tydzień pracy faktycznie do czterech dni skrócić".

3) Jest konflikt pokoleniowy pomiędzy dzisiejszymi 40-latkami czy 60-latkami a ludźmi w wieku 20-30 lat. "Młode pokolenie pracę, w odróżnieniu od mojego pokolenia, pokolenia moich rodziców, nie traktuje jako podstawowego obszaru życia, ale traktują jako jedną z ważnych części życia. Części, którą należy jednak móc pogodzić z życiem rodzinnym, z rozwojem własnym, z pasją, z innymi fascynacjami".

4) "Moim zdaniem racja pod tym względem leży po stronie młodego pokolenia i to młode pokolenie jest generatorem zmiany, na którą musimy się przygotować organizując rynek pracy, organizując politykę zatrudnienia, organizując politykę społeczną".

5) "Przygotowaliśmy projekt ustawy, który pozwoliłby wliczać czas pracy wykonywanej w ramach umowy cywilnoprawnej, umowy zlecenie, samozatrudnienia, do stażu pracy".

Dwa warianty skrócenia czasu pracy do 2027 r.

We wcześniejszych wypowiedziach min. Dziemianowicz-Bąk i inni przedstawiciele rządu mówili o dwóch wariantach nowelizacji Kodeksu pracy:

Wariant 1. Skracamy podstawowy tydzień prac do 4 dni (dopisek redakcji - osobne regulacji musiałyby powstać dla firm pracujących w trybie ciągłym np. gastronomia, stacje benzynowe, elektrownie).

Wariant 2. Zostaje 5 dni pracy w tygodniu. Ale nie przez 8, a 7 godzin.

Wiceszef MRPiPS Sebastian Gajewski:

Jako Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej traktujemy poważnie postulat 4-dniowego tygodnia pracy. W perspektywie tego roku przedstawimy wyniki badań i analiz w tej sprawie.Zleciliśmy już Centralnemu Instytutowi Ochrony Pracy (CIOP) badania dotyczące właśnie możliwości wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy oraz wariantów, w których mogłoby się to odbyć".Przedmiotem badania CIOP jest analiza możliwych i pożądanych wariantów, biorąc pod uwagę okoliczności ekonomiczne oraz te związane z kształtowaniem środowiska pracy w sposób "korzystny, komfortowy, optymalny dla pracownika". Analizowany jest także koszt skrócenia czasu pracy, oraz gdyby była taka decyzja polityczna - optymalny sposób jego wprowadzenia."Zbierzemy wyniki tych badań, zestawimy z analizami o charakterze prawnym, ekonomicznym i pewnie w perspektywie tego roku przyjdzie moment na zakomunikowanie opinii publicznej, także rządowi, jak to może wygląda, jakie są ryzyka, szanse, ograniczenia i rekomendowane modelowe rozwiązania prawne i organizacyjne".Prace badawcze zostaną zwieńczone kompleksową prezentacją zawierającą analizę tego, w jaki sposób może być wprowadzony 4-dniowy tydzień pracy.