Awaria poznańskich koziołków

Do awarii doszło we wtorek. Koziołki po trykaniu się o godzinie 15 nie schowały się do wieży ratuszowej. Jak poinformował "Głos Wielkopolski" Paweł Oses z Muzeum Narodowego w Poznaniu, jeden koziołek wypadł z prowadnic, drugi natomiast się zgiął.

Reklama

"Mimo naszych starań nie udało się jej szybko naprawić. Z uwagi na charakter usterki wymagana jest dłuższa i bardziej zaawansowana interwencja. Oznacza to, że w ciągu najbliższych dni koziołki nie będą prezentować się publiczności na Starym Rynku tak, jak byliśmy do tego przyzwyczajeni" – czytamy na profilu „Ratusz – Muzeum Poznania”.

Koziołki w Poznaniu. Historia

Koziołki na wieży ratuszowej pojawiły się w XVI wieku przy okazji renesansowej przebudowy ratusza. Zachował się kontrakt z zegarmistrzem Bartłomiejem Wolffem z Gubina na wykonanie zegara wieżowego. Wskazuje on, że zegar miał być wyposażony w "urządzenie błazeńskie, mianowicie dwa koziołki, które mają się trykać przed każdym biciem godzin".

Codziennie na wieży budynku rusza mechanizm napędowy, dzięki któremu koziołki trykają się rogami. Mechanizm ten i figury ufundował poznański przedsiębiorca, Marian Marcinkowski.

Ufundowane przez Marcinkowskiego urządzenie zadziałało po raz pierwszy 12 czerwca 1993 r. Wcześniejsza renowacja miała miejsce w 1954 r.

Reklama

Marcinkowski podjął się sfinansowania remontu ze względu na Elwirę Modlibowską, która pracowała w Ratuszu.Stała się ona dla mnie inspiracją najpierw, by koziołki wyremontować, a potem ufundować nowe – opowiadał Marcinkowski w "Historiach wartych Poznania". Za nowe koziołki miał częściowo płacić pieniędzmi, a częściowo kiełbasą. Modlibowska została jego żoną.

Marcinkowski zażyczył sobie, by w dniu jego pogrzebu koziołki były ubrane na czarno. Obietnica została dotrzymana 1 września 2023 r.