"Milionerzy" trafili do Polsatu. Tak wybierani są gracze
Teleturniej "Milionerzy" od września emitowany jest na antenie Polsatu. To właśnie tam Hubert Urbański i prowadzony przez niego program przeniósł się ze stacji TVN. Nastąpiła pewna zmiana i gracze nie są wybierani drogą "kto szybszy, ten lepszy", ale podczas castingów.
W najnowszych odcinku, który wyemitowany został w czwartek 11 września, jedną z uczestniczek była Karolina Szymczak z Zawiercia. Świetnie poradziła sobie z pierwszymi pytaniami. Przy tym za 15 tys. zł wykorzystała koło ratunkowe "pół na pół". Dotyczyło ono Jana III Sobieskiego i jego przydomka "Lew Lechistanu". Przy kolejnym pytaniu za 50 tys złotych poprosiła o pomoc publiczność. Telefon do przyjaciela a dokładnie do mamy wykorzystała odpowiadając na pytanie za 75 tys. złotych. Dotyczyło ono czwartej części "Chłopów" Reymonta a dokładnie jego nazwy, czyli "Lata".
Pytanie za 125 tys. zł w "Milionerach". Pokonało uczestniczkę
Schody zaczęły się na pytaniu za 125 tys. złotych. Hubert Urbański zapytał ją o to, czego "nie znajdziemy na firmamencie". Odpowiedzi, które Karolina miała do wyboru brzmiały:
- A. Smoka
- B. Pegaza
- C. Centaura
- D. Syreny.
"Firmament" pokonał uczestniczkę "Milionerów". Jaka była poprawna odpowiedź?
Uczestniczka przyznała, że nie wie, co oznacza słowo "firmament". Jej skojarzeniem było starożytne sklepienie niebieskie. Stwierdziła, że na niebie można znaleźć smoka, centaura i pegaza, ale nie syrenę. Postawiła ostatecznie na odpowiedź A, czyli smoka. Jej strzał okazał się błędny. Prawidłową odpowiedzią była syrena. Przez swój błąd uczestniczka ukończyła teleturniej "Milionerzy" z kwotą 50 tys. zł. Pytanie o "firmament" ją pokonało.