Podczas wojny to wydarzenie utrzymywano w całkowitej tajemnicy, potem poszło w niepamięć, a prawda została ujawniona dopiero w 1970 roku. 28 kwietnia 1944 roku, nieco ponad miesiąc przed D-Day, dwa niemieckie ścigacze zatopiły u wybrzeży Devonu kilka amerykańskich okrętów desantowych biorących udział w manewrach Tiger.

Reklama

Zginęło 749 amerykańskich żołnierzy i marynarzy. To niemal połowa strat, jakie ponieśli potem Amerykanie podczas prawdziwego lądowania w Normandii. Okrągła, 70 rocznica tej tragedii przypada dopiero za 12 miesięcy, ale jej obchody przeniesiono na ten rok, aby umożliwić udział jak największej liczbie weteranów ocalałych z tego ataku. Większość z nich dobiega już 90-tki.

W piątek i sobotę odbyły się pokazy filmów archiwalnych, broni i pojazdów wojskowych, wystawa fotografii, spotkania z weteranami i prelekcje historyków. W niedzielę, obok wydobytego z dna morza wraku czołgu Sherman, odprawiono nabożeństwo polowe i apel poległych.