Umowa o przekazaniu Enigmy w depozyt muzeum została podpisana we wtorek, w warszawskim Domu Spotkań z Historią. Enigma trafi do muzeum w ramach bezterminowego depozytu. Maszyna pozostanie jednak własnością ABW.
"Enigma to jeden z najważniejszych eksponatów, jakie będą częścią wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej" - powiedział dr Paweł Machcewicz, dyrektor muzeum.
W zamyśle swego konstruktora Enigma miała służyć do korespondencji między wielkimi korporacjami przemysłowymi. Po modyfikacjach i ulepszeniach zaczęło jej używać niemieckie wojsko. Niemcy byli przekonani, że nikt nie pozna kodu maszyny, jednak w 1932 roku trzem polskim matematykom: Marianowi Rejewskiemu, Jerzemu Różyckiemu i Henrykowi Zygalskiemu z Sekcji BS-4 Biura Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego udało się złamać klucz kodowy Enigmy. W 15-osobowym zespole był również Edward Fokczyński, który stworzył zespół techniczny, zajmujący się próbami i testami urządzeń opracowywanych przez kryptologów.
Złamanie kodu Enigmy uważane jest za znaczący wkład Polski w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej. Mogło skrócić wojnę o 2-3 lata, i w konsekwencji - uratowało życie 20-30 milionom ludzi w Europie i na świecie.
Złamanie szyfrów pomogło w pomyślnym przeprowadzeniu przez aliantów inwazji na kontynent europejski w czerwcu 1944 r. Niemcy byli przekonani - nawet po rozpoczęciu alianckiej operacji w Normandii - że jest to tylko próba odwrócenia ich uwagi i przykrywka dla głównego ataku na Calais.
Dzięki tej dezinformacji, w inwazji na Normandię (D-Day), w której brała między innymi udział 1 Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka, alianci ponieśli mniejsze straty, niż gdyby Niemcy byli lepiej przygotowani do odparcia ataku w miejscu właściwego uderzenia.
Podczas wtorkowego spotkania w DSH odbyła się też promocja książki pt. "Enigma. Bliżej prawy" autorstwa dra. Andrzeja Grajka. Według niego, liczba możliwych kombinacji Enigmy wielokrotnie przekracza szacowaną liczbę atomów we wszechświecie.
Machcewicz podkreślił, że ABW staje się "jednym z największych współpracowników" muzeum, bowiem Agencja przekazała już Muzeum dokumenty na temat inwigilacji polityków polskiego rządu internowanych w Rumunii po klęsce kampanii wrześniowej.