Eksperci, przetrząsający pałac znaleźli sześć monet, wybitych przez hitlerowskie Niemcy w czasie II wojny światowej. To znalezisko ma potwierdzić tezę, że w pałacu byli Niemcy - pisze brytyjski "Daily Mail".
Czego szukają eksperci?
Legenda głosi, że w tym miejscu ukryto "złoto Wrocławia", które - na rozkaz Heinricha Himmlera - miało w przyszłości posłużyć do budowania IV Rzeszy. Oprócz złota mają tam też być skrzynie z kosztownościami, przekazanymi SS przez bogatych Niemców, którzy bali się nadchodzącej Armii Czerwonej.
Do pałacu dotarto dzięki dokumentom, przekazanym łowcom skarbu z Fundacji "Śląski Pomost" przez potomków oficerów. Wśród nich jest dziennik, który miał zostać napisany przez oficera SS, w którym wspomina on o zakopanych 28 tonach kosztowności. Jest też list innego oficera, o nazwisku von Stein, który pisze o zakopaniu 48-skrzyń ze złotem. Mężczyzna dodaje, że skrzynie schowano w pałacowej oranżerii.