Kiedy w mediach pojawiły się pierwsze odniesienia mówiące o tym, że telewizyjna Dwójka nie wyemituje dziś programu Tomasza Lisa, rozpoczął się festiwal domysłów na temat przyczyn zawieszenia audycji. Jednym z domniemanych powodów zdjęcia "Tomasz Lis na żywo" z anteny, miała być dzisiejsza, kontrowersyjna okładka magazynu "Newsweek", którego redaktorem naczelnym jest Lis. Widnieje na niej zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego opatrzone podpisem "zamachowiec".
Lawinę spekulacji postanowił zakończyć sam Tomasz Lis. Dziennikarz w specjalnym oświadczeniu opublikowanym w natemat.pl, wyjaśnia:
Uprzejmie informuję, że dzisiejszy program "Tomasz Lis Na Żywo" nie zostanie wyemitowany, ale nie ma to nic wspólnego z – jak piszą niektórzy w sieci – okładką "Newsweeka", którą ośmielam się uważać za absolutnie trafną.
Lis podaje także prawdziwy powód wstrzymania swojego program, okazuje się, że dziennikarz doznał kontuzji podczas maratonu w Holandii:
Programu nie będzie, bo lekarze nie pozwalają mi jeszcze wsiąść do samolotu. Wczoraj po południu rzeczywiście poczułem się nie najlepiej, ale błyskawicznie dochodzę do siebie.