Właściciel ma prawo pracowników sobie dobierać - stwierdził Piotr Gliński w Radiu ZET, odnosząc się do zwolnienia przez znowelizowaną ustawę medialną wszystkich dziennikarzy publicznych mediów. Pozwolił sobie również na ocenę kilkoro z nich.
Pan Kraśko był bardzo tendencyjnym niesprawiedliwie prowadzącym programy polityczne dziennikarzem, angażującym się ewidentnie po jednej stronie. Akurat odpocznie sobie od anteny - skomentował wicepremier. Nie zgodził się ze zdaniem, że zwolnienie szefa "Wiadomości" TVP jest "szczególnym prześladowaniem". Jest to - jak określił - "normalny tryb w demokracji".
Tomasz Lis za to w opinii prof. Glińskiego to "skrajny przypadek".
Już od dawna nie jest dziennikarzem, jest człowiekiem zaangażowanym ideologicznie i politycznie. Jego programy były skrajnie tendencyjne i bardzo niesprawiedliwe. Posługiwał się oszczerstwami i nieprawdziwymi informacjami - skrytykował prowadzącego program "Tomasz Lis na żywo". Podkreślił również, że w żaden sposób nie wpływał na decyzję dziennikarki TVP Info Karoliny Lewickiej, która złożyła wypowiedzenie, a która zasłynęła krytyczną i ostrą rozmową przeprowadzoną właśnie z Glińskim.
To, co się dzieje z panią Lewicką, nie ma żadnego związku z tym wywiadem. Nieprawdą jest, że ja w jakikolwiek sposób wpływałem na losy pani Lewickiej. To pani Lewicka próbowała wpłynąć na moje losy, przeprowadzając ze mną skandaliczny wywiad - przekonywał gość Radia ZET. Tłumaczył, że w czasie wywiadu Lewicka mówiła więcej od niego.
Pani redaktor do tego standardu nigdy nie dojdzie - zwrócił się z kolei do Moniki Olejnik. - Pani prowadzi mocne wywiady, ostre, ale nie przerywa pani co chwila - pochwalił dziennikarkę wicepremier.