Hiszpański dziennik poranny, wydawany od maja 1976 r. w Madrycie, zaskarbił sobie reputację jako gazeta demokratycznej Hiszpanii po śmierci gen. Francisco Franco. Jednak od czasu kryzysu gospodarczego w 2008 roku odczuł spadek wpływów z reklam i notuje stały spadek czytelników.
Oświadczenie redaktora naczelnego tej należącej do najbardziej opiniotwórczych gazet hiszpańskojęzycznych pojawiło się po zniknięciu w marcu z kiosków i regałów prasowych drukowanej wersji brytyjskiego "Independenta", kupionego w marcu 2010 roku przez rosyjskiego oligarchę Aleksandra Lebiediewa. Gazeta w marcu została w całości przeniesiona do sieci www.
Przejście z papieru do online'u to zaledwie cząstka, i to nie największa z wielu kroków, jakie gazeta będzie musiała podejmować do czasu znalezienia w przyszłości naszej prawdziwej przestrzeni - napisał w liście otwartym do personelu redaktor naczelny Antonio Cano.
Zapewnił, że jak długo będzie to możliwe, gazeta będzie ukazywać się drukiem, ale jednocześnie budowane ma być lepiej odpowiadające potrzebom odbiorców medium cyfrowe.
Nakład "El Pais" od jakiegoś czasu stale spada, w zeszłym roku skurczył się o 15 proc. do około 220 tys. egzemplarzy. Za to wydanie internetowe rozwija się i przybywa mu czytelników. W zeszłym roku przybyło ich 15,3 proc. i miesięcznie na jego stronach notuje się miesięcznie 13,5 mln wizyt. (PAP)