Według biura prasowego Sejmu, decyzja Kancelarii ma związek z "nielegalną okupacją sali plenarnej".

Według zarządzenia marszałka Sejmu od sobotniego poranka do wtorku do godz. 10. dziennikarze nie mogli wchodzić do Sejmu.

Reklama

We wtorek po godz. 10. i w środę dziennikarze mogli wchodzić do parlamentu, także na podstawie przepustek jednorazowych, ponieważ w tych dniach odbywało się posiedzenie Senatu. Nadal zamknięta dla dziennikarzy jest galeria sejmowa.

Planowane przez marszałka Sejmu zmiany dotyczące pracy dziennikarzy wywołały piątkowy protest opozycji. Po tym jak marszałek Sejmu wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę doszło do blokady mównicy sejmowej, co uniemożliwiło prowadzenie obrad.

Ostatecznie marszałek wznowił obrady w Sali Kolumnowej Sejmu, gdzie przeprowadzono zaplanowane na piątek głosowania, w tym budżetowe - opozycja uznała to za działanie nielegalne. Przed Sejmem w piątek rozpoczął się protest zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji.

Na sali plenarnej Sejmu wciąż przebywają posłowie opozycji - PO i Nowoczesnej.

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski poinformował w poniedziałek, że do 6 stycznia zostaną przedstawione redakcjom nowe propozycje dotyczące zasad pracy dziennikarzy w parlamencie. Zadeklarował, że nowe zasady będą opracowywane we współpracy z dziennikarzami. Chcemy wprowadzić pewne zmiany i to nastąpi - dodał.

Reklama

Według przedstawionych w ubiegłym tygodniu dotychczasowych propozycji zmian głównym ośrodkiem pracy dziennikarzy miało być Centrum Medialne poza głównym gmachem Sejmu. Do zwiększonej obsługi medialnej miały być kwalifikowane ważne wydarzenia w parlamencie. Wówczas po uzyskaniu zgody organizatorów, wejście na teren parlamentu zostałoby umożliwione dwóm stałym korespondentom parlamentarnym danej redakcji; byłoby też możliwe uzyskanie jednorazowej karty wstępu do Sejmu.

Prawdopodobnie podobne zasady dotyczące dziennikarzy - brak możliwości wejścia do Sejmu z przepustkami jednorazowymi - będą obowiązywały w piątek.