Jak podaje press.pl we wtorek Kossakowski zeznawał przed sądem.
To on był autorem tekstu "Kontrowersje wokół rezydentów. Narzekają na zarobki, jedzą kanapki z kawiorem", który został opublikowany 14 października 2017 roku w serwisie tvp.info. Pojawiły się w nim insynuacje, że rezydenci domagający się podwyżek lekarze rezydenci to ludzie bogaci, których stać m.in. na egzotyczne wakacje. Zdjęcia wykorzystane w artykule pochodziły z misji.
Po publikacji naczelny portalu, czyli Samuel Pereira zawiesił Kossakowskiego w pracy, a Komisja Etyki TVP uznała, że artykuł był nieetyczny.
Opisywana w nim lekarka Katarzyna Pikulska, pozwała TVP.
Podczas wtorkowej, pierwszej rozprawy przesłuchano autora teksty.
"To była sobota. Przyszedłem do pracy i dostałem polecenie, by szybko napisać coś na rezydentów. To wydawca portalu Tomasz Owsiński zlecił mi napisanie tego tekstu. Podesłał wszystkie potrzebne materiały, linki. Twierdził, że są zweryfikowane. Zgłaszałem wątpliwości w newsroomie, ale dostałem odpowiedź, że materiał jest wiarygodny. Wykorzystano mnie jako narzędzie do ataku na rezydentów. Miałem 22 lata, byłem najmłodszy w redakcji" – te słowa Kossakowskiego wypowiedziane na sali rozpraw przytacza "Gazeta Wyborcza".
Odnosił się do maili, w których Pereira miał przekazywać instrukcje dotyczące tekstu.
W rozmowie z press.pl naczelny tvp.info mówi, że Kossakowski podaje fałszywe informacje.
Próbuje obciążyć winą wydawcę, szefa portalu, którego w dniu publikacji nawet nie było w pracy, i enigmatyczny "newswroom". Wydawca został przez Kossakowskiego oszukany, zlecając tekst, zaufał mu i uwierzył jego zapewnieniom, że sprawdził zgodność z prawdą podawanych informacji - mówi Pereira.
Pikulska domaga się przeprosin w głównym wydaniu "Wiadomości" i wpłaty 30 tys. zł na fundację Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Kolejna rozprawa odbędzie się 16 kwietnia 2020 roku. Kossakowski w 2018 roku odszedł z TVP. Próbował swoich sił w wyborach samorządowych. Obecnie, jak mówił podczas przesłuchania, jest kucharzem.