O triumf w tegorocznym finale Ligi Mistrzów UEFA powalczą Real Madryt i Borussia Dortmund.

Starcie Dawida z Goliatem

Pierwszy z tych klubów to rekordzista Champions League pod względem triumfów, ma ich aż 14, z czego ostatni wywalczył dwa lata temu. Z kolei Borussia dwa razy meldowała się w finale, a swoje jedyne zwycięstwo odniosła w 1997 roku.

Reklama

Tegoroczny finał będzie więc pojedynkiem Dawida z Goliatem.

Finał Ligi Mistrzów w telewizji i streamingu

Tegoroczny finał Ligi Mistrzów UEFA odbędzie się 1 czerwca. Wprost z trybun Wembley Stadium w Londynie mecz skomentują Bożydar Iwanow i Maciej Stolarczyk. Stadionowymi reporterami będą Marcin Lepa i Tomasz Hajto.

"Już od godziny 18:00 w Polsacie Sport Premium 1 oraz Polsacie Sport 1 pełną parą pracować będzie studio w Warszawie. Jerzy Mielewski i Przemysław Iwańczyk porozmawiają w nim z Piotrem Urbanem, Przemysławem Łagożnym oraz Romanem Kołtoniem" - czytamy w informacji prasowej.

Pierwszy z kanałów nadaje w jakości Super HD oraz bez reklam. W studiu nie zabraknie tradycyjnych interaktywnych wideo analiz prezentujących mocne i słabe strony obydwu finalistów. Widzowie otrzymają także porcję najświeższych informacji, które będą zbierane w szatniach oraz w sferze medialnej, a także wśród dziennikarzy i przedstawicieli futbolu obecnych w Londynie.

Reklama

Finalną część przedmeczowego studia od godziny 20:05 oglądać będzie można także w Polsacie głównym. Sygnał meczowy na wszystkich trzech kanałach wystartuje o godzinie 20:50, a po zakończeniu spotkania do późnych godzin wieczornych nadawać będzie pomeczowe studio.

Sezon pełen zwrotów akcji

"Starcie Borussi Dortmund z Realem Madryt zakończy fantastyczny sezon Ligi Mistrzów UEFA. Obydwie drużyny znakomicie prezentowały się w fazie grupowej, ale na starcie sezonu mało który fan futbolu typowałby, że to właśnie te dwa kluby spotkają się w finale" - zauważa Tomasz Ołdak zajmujący się promocją w Polsacie

Rzeczywiście - "Królewscy" najpierw musieli ostro powalczyć z RB Lipsk w jednej ósmej finału, zaś w ćwierćfinałach dopiero w rzutach karnych zdołali wyeliminować ubiegłorocznego zwycięzcę, czyli Manchester City. Z kolei półfinałowy dwumecz Realu z Bayernem Monachium to gotowy scenariusz na thriller z happy endem.

Borussia natomiast "w pierwszej kolejności uporała się z imponującym formą PSV Eindhoven, by następnie pokonać nieobliczalne Atletico Madryt. W półfinale Żółto-Czarni byli skazywani na pożarcie przez PSG, ale to naszpikowany gwiazdami klub z Paryża musiał uznać wyższość kolektywu z Dortmundu" - kwituje Ołdak.