Transakcja mogła prowadzić do powstania duopolu i marginalizacji pozostałych grup i stacji radiowych – ogłosił UOKiK. W ocenie urzędu, w wyniku koncentracji dwie wiodące grupy radiowe - Eurozet i RMF FM - posiadałyby łącznie ok. 70-proc. udział w rynku.

Reklama

Jak przypomniał urząd antymonopolowy, Agora stoi na czele grupy kapitałowej, która zajmuje się głównie działalnością prasową, wydawniczą i radiową, a jej główne stacje to TOK FM, Radio Złote Przeboje, Radio Pogoda, Rock Radio. Z kolei Eurozet m.in. produkuje i nadaje programy radiowe - główne stacje to Radio ZET, Meloradio, Antyradio, Radio Plus, Chili ZET, a także sprzedaje czas reklamowy oraz zarządza serwisami internetowymi.

Działalność obu grup kapitałowych pokrywa się przede wszystkim w zakresie nadawania programów radiowych, sprzedaży czasu reklamowego oraz pośrednictwa w sprzedaży czasu reklamowego w radiu - ogłosił UOKiK.

"Negatywne skutki dla rynku"

Zakaz koncentracji jest wydawany w sytuacji, gdy połączenie przedsiębiorców spowoduje poważne, negatywne skutki dla rynku, a jednocześnie nie jest możliwe uzgodnienie warunków, które w sposób całkowity i satysfakcjonujący eliminowałyby powstałe w wyniku koncentracji zakłócenia konkurencji. Tak było w przypadku koncentracji spółek Agora i Eurozet - oświadczył Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Jak dodał, w wyniku koncentracji doszłoby do „nieodwracalnych zaburzeń w funkcjonowaniu konkurencji na lokalnych i ogólnopolskim rynku reklamy radiowej oraz rozpowszechniania programów radiowych”.

Urząd wskazał, że w przypadku rynków lokalnych po dokonaniu koncentracji w rękach Agory pozostawałoby ponad 40 proc. częstotliwości radiowych w Poznaniu, Opolu i Aglomeracji Śląskiej.

Na niektórych z rynków lokalnych reklamy radiowej procentowy udział połączonego podmiotu kształtowałby się na poziomie nawet 80-100 proc. w Legnicy, w Poznaniu na poziomie 40-50 proc., w Zielonej Górze na poziomie 30-40 proc.

Konkurenci spółki dysponowaliby znacznie mniejszymi udziałami. Miałoby to wpływ na możliwość dostosowania reklam do odbiorców, dzięki czemu spółka uzyskałaby przewagę konkurencyjną nad innymi nadawcami programów lokalnych. W efekcie mogłaby wzmocnić swoją pozycję na lokalnych rynkach reklamy radiowej - argumentuje zakaz UOKiK.

"Szkody dla rynku i konkurencji byłyby niezwykle poważne"

Reklama

Według urzędu, na rynku reklamy krajowej w wyniku koncentracji utworzony zostałby podmiot, który miałby tylko jednego mocnego konkurenta - RMF FM, przez co powstała by "sytuacja zbliżona do duopolu”, a to z kolei prowadziłoby do „marginalizacji pozostałych grup radiowych oraz stacji niezależnych”.

Dwie duże grupy radiowe mogłyby skutecznie wypierać z rynku pozostałych uczestników, mających zdecydowanie mniejszy udział w rynku i skromniejszą ofertę dla reklamodawców. Skupienie w rękach dwóch przedsiębiorców ok. 70 proc. udziału w rynku nie pozostawiałoby zbyt wiele przestrzeni dla pozostałych, często niewielkich podmiotów, zatem szkody dla rynku i konkurencji byłyby niezwykle poważne – oświadczył Chróstny.

UOKiK przypomniał, że podczas postępowania Agora złożyła propozycję warunków zaradczych, jednak - w ocenie Urzędu - ich przyjęcie nie zapobiegłoby ograniczeniu konkurencji wynikającemu z koncentracji.

Agora odwoła się do sądu

W komunikacie giełdowym opublikowanym w czwartek wieczorem Agora zapowiedziała, że skorzysta z przysługującego jej odwołania od decyzji do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zdaniem Spółki została ona wydana z naruszeniem przepisów antymonopolowych oraz postępowania administracyjnego. Dodatkowo, nie uwzględnia ona materiału dowodowego, w szczególności przedstawionych przez Spółkę analiz ekonomicznych - wyliczyła. Zapowiedziała, że "podejmie wszelkie przewidziane prawem działania w tej sprawie”.

"Decyzja Prezesa UOKiK kompromituje Urząd. Chroni konkurentów Agory, a nie konkurencję. Została podjęta z naruszeniem przepisów prawa oraz procedur administracyjnych”.

"Arbitralna i selektywna ocena materiału dowodowego oraz analizy ekonomicznej, jak i wyimaginowana teoria szkody antymonopolowej naruszają standardy kontroli koncentracji zarówno te wypracowane dotychczas przez polski Urząd, jak również przez Unię Europejską, na której regulacjach wzorują się polskie przepisy antymonopolowe" - oceniła firma.

"Wnioski, które wyciągnął Prezes Chróstny z analizy rynku są absurdalne. Pod pretekstem ochrony rynku przed „sytuacją zbliżoną do duopolu", Prezes chroni sytuację zbliżoną do monopolu. Ignoruje tym samym argumenty reklamodawców wskazujące na korzystne efekty z pojawienia się nowej oferty Agory i zwiększenia presji na rynkowego hegemona" - ocenia Agora.