Uczestniczący w "Sylwestrze marzeń z Dwójką" Muzycy grupy Black Eyed Peas wystąpili z tęczowymi opaskami na ramionach. Politycy Solidarnej Polski ocenili to jako "promocję LGBT". Prezes partii Zbigniew Ziobro zapowiedział w poniedziałek, że działacze SP "zapewne będą chcieli zapytać pana premiera o to, czy ten pewnego rodzaju manifest ze strony Telewizji Publicznej" jest - jak mówił - "kolejnym elementem ustępstw wobec żądań UE".
PiS "partią tolerancji"
Nie jesteśmy za tym, aby ograniczać jakąkolwiek ekspresję artystyczną zespołów, które wykonują swój program – powiedział premier w poniedziałek na konferencji prasowej. My w oczywisty sposób dbamy o rodzinę; o to, aby wszystkie wartości bliskie sercom ogromnej większości Polaków były pielęgnowane, ale też jesteśmy bardzo tolerancyjni dla wszystkich – zapewnił.
Zwrócił uwagę, że zespół "jednocześnie bardzo podziękował Polsce za wsparcie dla Ukrainy i te słowa tez poszły w świat". Jesteśmy partią pełną tolerancji, zrozumienia dla różnych środowisk. Na pewno nie będziemy cenzurowali w najmniejszym stopniu ekspresji artystycznej – dodał.
Joachim Brudziński powiedział, że "Prawo i Sprawiedliwość jest partią wolności; polityków PiS nic nie obchodzi, kto jakie ma preferencje”. Przyznał, że nie oglądał "Sylwestra marzeń", ponieważ "spędzał ten czas z rodziną".
"Tolerancja - tak, afirmacja - niekoniecznie"
Nie czuję się w jakikolwiek sposób zaatakowany jakąkolwiek ideologią czy promocją. Tolerancja - tak, afirmacja - niekoniecznie. Jesteśmy partią pełną tolerancji, szanujemy każdego człowieka. Nieważne są dla nas jego poglądy, wyznanie religijne, orientacja seksualna. Cóż mi do tego, kto kogo kocha i jak kocha – mówił.
Oświadczył, że jako polityk jest "zainteresowany tylko tym, aby ze strony państwa, ze strony rządu, było realizowane wsparcie dla rodziny, które w konstytucji jest bardzo wyraźnie określone jako związek mężczyzny i kobiety".