Wipler i Ikonowicz w redakcji "Wprost", ABW szarpie Latkowskiego. ZDJĘCIA
1 Sylwester Latkowski, redaktor naczelny "Wprost", relacjonował na gorąco, że funkcjonariusze ABW użyli wobec niego siły. "Rzuciło się na mnie kilku funkcjonariuszy i robiło swoje. Szarpało mnie, przydusiło" - powiedział Latkowski.
PAP / Radek Pietruszka
2 Dodał, że dziennikarze tygodnika nie wydali im nośników z nagraniami. Podkreslił też, że poinformował funkcjonariuszy ABW, iż przekaże je natychmiast po tym, kiedy sąd uchyli tajemnicę dziennikarską. Dodał, że ABW zrobiła wszystko, by przeszkodzić dziennikarzom "Wprost" w pracy i przygotowaniu kolejnego numeru pisma.
PAP / Radek Pietruszka
3 Latkowski podziękował też wszystkim tym, którzy przyszli wieczorem do redakcji, by wesprzeć dziennikarzy "Wprost". "Tu chodzi o istotę mediów" - podkreślił.
PAP / Radek Pietruszka
4 Prokuratura i ABW szukały nośników, na których zarejestrowano podsłuchane rozmowy czołowych polityków - między innymi szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, prezesa NBP Marka Belki, byłego ministra transportu Sławomira Nowaka i byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza.
PAP / Radek Pietruszka
5 W redakcji "Wprost" wieczorem zgromadził się tłum dziennikarzy z wielu redakcji. Byli także politycy, Przemysław Wipler oraz Piotr Ikonowicz.
PAP / Radek Pietruszka
6 Reprezentujący "Wprost" mecenas Jacek Kondracki zapowiedział, że złoży zażalenie na decyzję prokuratury. / Na zdjęciu Przemysław Wipler
PAP / Radek Pietruszka
7 Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur, przeszukanie we "Wprost" jest konsekwencją odmówienia przekazania nagrań przez redakcję. Jak przekonywała, nośniki, będące w posiadaniu "Wprost", stanowią dowód przestępstwa. Prokuratura wszczęła wczoraj dochodzenie w związku nielegalnym podsłuchiwaniem i nagrywaniem wysokich urzędników państwowych.
PAP / Radek Pietruszka