"Zupełnie, jakby to była ścieżka dźwiękowa podkreślająca Mękę Pańską" - ekscytuje się Pala, muzyk i technik komputerowy. Swoje odkrycie opisał w książce, która właśnie pojawiła się w księgarniach. Do okładki przyklejona jest płyta CD z odegranym na organach hymnem z "Ostatniej wieczerzy".

Reklama

Jak muzyk odczytał nuty? Na obraz nałożył muzyczną pięciolinię w ten sposób, by ręce apostołów i bochenki chleba odpowiadały poszczególnym nutom. Ale muzykę usłyszał dopiero, gdy zagrał kompozycję odwrotnie - od prawej do lewej. Dlaczego Leonardo Da Vinci miałby zapisywać muzykę wspak? Zdaniem Pali, taki sposób pisania to nic dziwnego wśród renesansowych artystów.

"Zawsze istnieje ryzyko zobaczenia czegoś, co nie istnieje" - ocenia rewelacje muzyka Alessandro Vezzosi, ekspert od twórczości Leonarda Da Vinci. "Pewne jest, że przestrzeń obrazu została równo podzielona. A tam, gdzie są harmonijne proporcje, można znaleźć muzykę" - dodaje.