Nie znaczy to oczywiście, że opisany osobnik mieszka w brzuchach swoich większych kuzynów. Po prostu stał się przekąską dla innego drapieżnika. A naukowcy mogli mówić o wielkim szczęściu, gdy rozpłatali brzuch schwytanego rekina. Złapali jednego, a mieli dwa. I to oba nieznane.

Reklama

Po co naukowcom takie szczegółowe katalogi gatunków? Rekiny nie mają naturalnych wrogów, bo stoją na czele łańcucha pokarmowego. Ale są bardzo czułe na zmiany środowiska. Badanie populacji rekinów, ich stanu zdrowia i liczebności, pozwoli szybciej dowiedzieć się, w której części oceanu woda jest coraz bardziej zanieczyszczona. To z kolei ważny sygnał dla ekologów.

Ponad 90 z nowo opisanych gatunków rekinów i płaszczek już w 1994 roku wymieniono w publikacji "Rekiny i płaszczki Australii", ale nie opisano ich wtedy naukowo. Dopiero teraz zostały skatalogowane.