Docelowo "arka" całej ziemskiej flory miała zgromadzić nasiona wszystkich 300 tys. gatunków roślin jakie odkryto na naszej planecie. Taka baza byłaby gwarancją, że przyroda nie straci bezpowrotnie żadnego z nich. Jednak szalejący na świecie kryzys finansowy doprowadził do tego, że bank, który finansowany jest z budżetu prywatnych fundacji, firm i państwowej loterii, z dnia na dzień traci sponsorów.
"Kapitał zgromadzony przez ten wyjątkowy bank, jest jedyny w swoim rodzaju i po prostu nie możemy go zmarnować" - mówi dyrektor Paul Smith. Do tej pory 1,4 tys. istniejących banków nasion na całym świecie zdołało zgromadzić 0,6 procenta gatunków. Zadaniem Milenijnego Banku Nasion było zebranie wszystkich pozostałych. Do 2010 roku bank miał ukończyć pracę nad 10 proc. istniejących gatunków. Do tego niezbędne są jednak ogromne nakłady finansowe. Znalezienie i przetrzymywanie nasion tylko jednego gatunku kosztuje aż 2 tys. funtów. Aby kontynuować prace, bank potrzebuje prawie 10 mln funtów rocznie. Dlatego jego inicjatorzy apelują do całego świata o wsparcie.
"Bank nasion to jedyny sposób, by chronić ginące gatunki w czasach, gdy rocznie wycinanych jest trzynaście mln hektarów lasów. Obecnie aż jedna trzecia roślin na świecie zagrożona jest wyginięciem. Jeśli do tego dopuścimy, będzie to miało katastrofalne skutki dla człowieka i środowiska naturalnego" - mówi Smith.