Zdaniem Josepha Lazio z Naval Reasearch Laboratory w Waszyngotnie, astrofizycy - wypatrujący drugiej Ziemi lub inteligentnego życia w kosmosie - powinni zacząć szukać zupełnie czegoś innego niż dotychczas. Według badacza, kiedy wiatr słoneczny (czyli silnie naładowane cząstki) trafia w okolice planety, jej pole magnetyczne może wyemitować sygnały radiowe.
>>> Dlaczego druga Ziemia musi istnieć?
Gdyby udało się je zarejestrować, byłby to dowód, że takie pole magnetyczne istnieje - a to z kolei przemawiałoby za istnieniem wokół takiego globu atmosfety, a być może również oceanów.
>>> Przeczytaj, ile obcych cywilizacji może być w kosmosie
Niestety jest jeden szkopuł - odczytanie sygnałów, których istnienie postuluje Lazio, wymagałoby zbudowania teleskopów sto raz czulszych niż te, jakie obecnie pracują na Ziemi. Dlaczego? Bo atmosfera wokół naszej planety przechwytuje wszelkie sygnały o niskiej częstotliwości, jakie mogłyby napływać z kosmosu.