Poznajcie larwę Papilio cresphontes. Ten nawet pięciocentymetrowej długości wytwór natury, gdy dorośnie, zmienia się w największego żyjącego na wschodzie i południu Stanów Zjednoczonych motyla z rodziny paziowatych. Zanim jednak z brzydkiego kaczątka stanie się łabędziem, odraża swym wyglądem i ludzi, i swych największych wrogów - żywiące się takimi stworami ptaki.
Ten koszmarny wygląd to nie przypadek. Dzięki niemu larwa Papilio cresphontes odstrasza drapieżniki. Gdy jednak trafi na głodnego desperata, któremu wygląd posiłku nie przeszkadza, z czubka głowy wystawia dodatkowo rozdwojone czułki. Wydziela przy tym smród, który jednym przypomina odór zjełczałego masła, innym amoniaku.
Tej larwy całym sercem nienawidzą sadownicy. Papilio cresphontes zżera bowiem liście drzewek cytrusowych, poważnie zagrażając zbiorom. Plantatorzy z południowej Florydy nazywają ją nawet "pomarańczowym psem" albo "pomarańczowym szczeniakiem", co zdecydowanie nie jest dla tego stworzenia komplementem. Larwa niszczy drzewa pomarańczy, ale nie pogardzi też limonkami, mandarynkami, grapefruitami czy cytrynami.
Zobacz, jak zdenerwowana larwa próbuje odstraszyć zagrożenie:
p