Jak podaje „National Geographic Magazine”, odkopano 1,3 tys. kości należących do około 25 psów. Samice i samce pochowano na różne sposoby: o ile te drugie złożono w wykopanych w ziemi jamach, suki umieszczono w glinianych naczyniach postawionych do góry dnem.

Reklama

Jak twierdzi archeolog Marta Daroczi-Szabo, kierująca wykopaliskami, zwierzęta złożono w ofierze, mającej zabezpieczyć nowo budowane domy przed złymi duchami. Psy zabijano kijami, po czym chowano je ceremonialnie pod progiem chaty.

Wiadomo, że Węgrzy powszechnie składali ofiary z psów przed ponad tysiącem lat, kiedy ten lud osiedlał się dopiero na dzisiejszych terytoriach. Jednak po przyjęciu chrześcijaństwa przez króla Stefana I pogańskie obrzędy zostały zakazane. Mimo to mieszkańcy Kany składali ofiary z psów co najmniej przez następne dwieście lat.

Fundamenty Kany odkryto przypadkiem sześć lat temu, podczas budowy dzielnicy willowej na peryferiach Budapesztu.