"Najbardziej podobała mi się wystawa z instrumentami muzycznymi. Możliwość uruchomienia i zatrzymania poszczególnych instrumentów grających w orkiestrze i elektroniczna harfa" - powiedział PAP prof. Wilson o części muzycznej galerii "Korzenie cywilizacji". Zaznaczył jednak, że trudno o bardzo bogate wrażenia po tak krótkiej wizycie.
Przyznał, że nigdy nie był w pierwszym na świecie eksploratorium znajdującym się w San Francisco, zwiedził natomiast Muzeum Nauki w Bostonie.
"Pracowałem z twórcami Muzeum Nauki znajdującym się niedaleko Chicago - wspominał Amerykanin. - Wspólnie zastanawialiśmy się nad wystawami, które miały tam się znaleźć. Wymyśliłem eksponat, w którym dzieci za pomocą nożyczek przecinały na pół małą kartkę papieru. Później te połowy znów przecinały na pół, a potem oglądały pod mikroskopem. Kolejnych rozcięć mogły dokonywać już pod mikroskopem."
Jak tłumaczył, ten stworzony przez niego eksponat miał pokazać dzieciom, jak dużo czasu potrzebują, by uzyskać wielkości o wymiarach atomów. "To najważniejsze doświadczenie, jakie miałem z tego rodzaju instytucjami" - dodał.
Oprowadzający po Centrum prof. Turski - przewodniczący Rady Programowej CNK - nie pozwalał nobliście nawet chwilę nudy. "Czy czytałeś jakąś powieść naszego pisarza science-fiction Stanisława Lema? W jednej ze swoich powieści stworzył postać robota, który pisze poezję. I mamy go tutaj u nas w +Koperniku+" - zachwalał kolejny eksponat prof. Turski.
Prof. Wilson wybrał więc słowo "clean" i robot wyrecytował kilka wersów, zawierających wskazany wyraz. "To całkowicie pozbawione poezji, ale działa" - żartował Turski.
Amerykański fizyk mógł również zobaczyć kilka artystycznych eksponatów, które znajdują się w Centrum - "Leonardo" oraz "Copernichaos" autorstwa Mary Ziegler. "W +Koperniku+ chcemy pokazać jak ściśle nauka i sztuka są ze sobą powiązane" - tłumaczył zwiedzającemu prof. Turski.