Średnio raz na kilka-kilkanaście tygodni pomiędzy nami a Księżycem przelatuje planetoida. Najczęściej mamy do czynienia z małymi ciałami, których rozmiary wynoszą do 10 metrów, a przez co są zupełnie nie groźne dla naszej planety.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda z planetoidą 2005 YU55. Została ona odkryta w grudniu 2005 roku przez projekt Spacewatch. Jej jasność wskazuje na to, że mamy do czynienia z obiektem o średnicy aż 400 metrów. Co więcej, orbita planetoidy prawie przecina się z orbitą Ziemi, przez co 8 listopada 2011 roku oba ciała zbliżą się na odległość tylko niespełna 330 tysięcy kilometrów (średnia odległość Ziemi od Księżyca wynosi 384 tys. km).

Reklama

Statystyki mówią, że tak bliskie spotkanie z tak dużym ciałem jest zjawiskiem rzadkim i dochodzi do niego średnio raz na 30 lat. Ostatni raz tak bliskie spotkanie z dużym ciałem miało miejsce w roku 1976, kiedy to w połowie odległości pomiędzy nami a Księżycem przeszła planetoida 2010 XC15. Tyle, że obiekt ten został odkryty dopiero w roku 2010, przez co o przelocie z roku 1976 nikt nie wiedział.

Dystans 330 tysięcy kilometrów jaki będzie dzielił 2005 YU55 i Ziemię jest na tyle duży, że nie zagraża naszej planecie. Jest jednak na tyle mały, że stanowi nie lada gratkę dla naukowców. Tak bliskie przejście umożliwi wykonanie szeregu obserwacji planetoidy. Szczególnie interesujące będą obserwacje radarowe, które pozwolą dokładnie zbadać kształt 2005 YU55 (z rozdzielczością na poziomie 5 metrów) i opisać jej rotację.

Dla zwykłych obserwatorów 2005 YU55 nie będzie obiektem efektownym. W nocy z 8 na 9 listopada b.r. osiągnie ona maksymalną jasność około 11 wielkości gwiazdowych będzie więc prawie sto razy słabsza od najsłabszych gwiazd widocznych gołym okiem.