Pojawiające się coraz częściej doniesienia o nowych ogniskach ptasiej grypy budzą strach w Polsce i na świecie. Niektórzy naukowcy ostrzegają, że jeśli na skutek mutacji wirusa choroba ta zacznie się przenosić z człowieka na człowieka, grozi nam pandemia podobna do epidemii grypy hiszpanki z lat 1918 - 1919 (zmarło wtedy od 50 do 100 mln ludzi). Dotychczas nauka nie bardzo mogła nam pomóc - poza przestrzeganiem zaleceń dotyczących higieny, jedyne co mogliśmy zrobić, to po prostu wybijać ptactwo zarażone wirusem ptasie grypy.

Reklama

W jaki sposób wirusy wnikają do wnętrza komórek naszego ciała? Białkowe receptory na powierzchni mikroba muszą się połączyć z odpowiadającymi im receptorami znajdującymi się na komórce. Dopiero po takim "przylgnięciu" wirus może "wedrzeć się" do wnętrza komórki. Decydująca jest zgodność receptorów - w przypadku wirusa ptasiej grypy najłatwiej jest mu połączyć się z komórkami posiadającymi receptory określane jako alfa 2-3. Komórki z receptorami alfa 2-3 mają ptaki. I dlatego chorują.

My, ludzie, jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji. Nasze komórki dróg oddechowych posiadają inne receptory - alfa 2-6 (tzw. glikany alfa 2-6). Różnią się one budową od ptasich alfa 2-3. I właśnie z tego powodu sporadycznie zarażamy się ptasią grypą. Dlaczego jednak w ogóle dochodzi do zakażeń? Ponieważ, jak do tej pory sądzono, wirus ptasiej grypy potrafi zmutować tak, że nabywa zdolności łączenia się również z receptorami typu 2-6.

Niestety, teraz wyszło na jaw, że historia jest bardziej skomplikowana. Badacze wzięli pod lupę glikany alfa 2-6 z nosa i gardła człowieka. I okazało się, że są one dwóch rodzajów. Jedne przypominają czopki, drugie - parasole. Receptory wirusa H5N1 łączą się zazwyczaj z alfa 2-6 w kształcie czopków - ale w tym przypadku nie chorujemy. Dlaczego? Bo wirus ptasiej grypy atakuje człowieka, gdy potrafi zmienić się tak, żeby móc się dołączać do parasolowatych receptorów.

Reklama

Nowe spojrzenie na wirus grypy powinno pomóc w stworzeniu szczepionek i niedopuszczeniu do wybuchu epidemii ptasiej grypy wśród ludzi. Daje też możliwość rozwinięcia lepszych metod zapobiegania i leczenia zwykłej sezonowej grypy, na którą co roku chorują miliony osób na całym świecie.