Według badań przeprowadzonych przez prof. Craiga Thatchera z Virginia-Maryland Regional College of Veterinary Medicine na Uniwersytecie Virginia Tech między 22 a 40 proc. psów w Stanach Zjednoczonych cierpi z powodu otyłości. Z kolei według danych brytyjskiego RSPCA (Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals, czyli Królewskiego Towarzystwa ds. Zapobiegania Okrucieństwu Wobec Zwierząt) blisko połowa domowych psów i kotów na Wyspach Brytyjskich ma nadwagę.

Reklama

Jak podkreśla prof. Thatcher, nadmiar kilogramów szkodzi czworonogom tak samo jak ludziom. Z ich powodu zwierzętom grozi wiele poważnych dolegliwości zaliczanych zwykle do chorób cywilizacyjnych - cukrzyca, choroby serca i układu krążenia. Grube zwierzaki mają także osłabiony układ odpornościowy, częściej gnębią je choroby skórne oraz są narażone na urazy stawów. Ponadto źle znoszą upały oraz szybko się męczą.

Do pewnego stopnia za nadmiar masy ciała odpowiadają u zwierząt uwarunkowania genetyczne. Według prof. Thatchera niektóre rasy psów mają predyspozycje do tycia. Dotyczy to np. labradorów, beagli i spanieli. Niekiedy otyłość zwierzaka bywa spowodowana zaburzeniami hormonalnymi.

Dlatego by odchudzić swego ulubieńca, najlepiej udać się po radę do weterynarza. Sprawdzi on, co jest przyczyną problemu i czy nie rozwinęły się u zwierzaka choroby związane z otyłością. Pomoże też ustalić właściwą dietę i ilość zalecanego ruchu. Oczywiście do porad będzie musiał się stosować przede wszystkim sam właściciel, a nie czworonóg. Najczęstszą przyczyną problemów z nadwagą u zwierzaków jest bowiem ich przekarmianie przez właścicieli.

Reklama