Spirit to jeden z dwóch bliźniaczych pojazdów NASA, które w styczniu 2004 r. wylądowały po przeciwnych stronach Czerwonej Planety. Ich głównym zadaniem było zbieranie danych na temat składu marsjańskiej gleby oraz atmosfery. Miały pracować jedynie trzy miesiące, ale działają do dziś i mają na swym koncie wiele ciekawych osiągnięć. To właśnie Spirit przesłał na Ziemię pierwsze kolorowe zdjęcie z powierzchni obcej planety oraz znalazł dowody na obecność ciekłej wody na Marsie w niedalekiej przeszłości.

Reklama

Od samego początku pojazd bada wnętrze krateru Gusiew, którego średnica wynosi 170 kilometrów. Strukturę tę wypełnia rozległa równia, po środku której rozciąga się łańcuch niezbyt wysokich wzgórz nazwanych Columbia Hills. Na ich terenie w miejscu zwanym Home Plate Spririt dokonał swego ostatniego, jakże niezwykłe ekscytującego odkrycia.

Stało się to - jak zazwyczaj bywa - przez przypadek. Prawe przednie koło łazika ugrzęzło w marsjańskim piachu. Kiedy udało się go wyprowadzić z tej nieoczekiwanej pułapki, okazało się, że koło pojazdu wyżłobiło w glebie całkiem sporą bruzdę. "Była ona uderzająco biała" - wspomina Steven Ruff z ASU Mars Space Flight Facility, jeden z współautorów pracy w "Science". "Początkowo myśleliśmy jednak, że to z powodu siarczanów. Siarczany to minerały, które Spirit już wcześniej znalazł na terenie Columbia Hills. Powstają na różne sposoby, lecz większość z nich wymaga obecności wody".

Kiedy jednak na biały piasek skierowano spektrometr rentgenowski cząstek alfa (APXS), okazało się, że ponad 90 proc. jego masy stanowi kwarc, SiO2, główny składnik morskiego piasku. Nie oznacza to jednak, że na Marsie było kiedyś morze. "Na Ziemi takie wysycenie kwarcu, osiąga się w jeden sposób, przez reakcje gorącej wody ze skałami" - mówi Ruff. Dalsze badania wykazały, że kwarcowe osady pokrywają całkiem spory obszar średnicy co najmniej kilkudziesięciu metrów.

Reklama

Jak jednak doszło do ich powstania? Cały obszar Home Plate (wielkości boiska futbolowego) powstał w trakcie procesów wulkanicznych. Jak twierdzi szef misji łazika prof. Steven Squyres z Cornell University wszystko wskazuje na to, że w tym miejscu wydobywająca się na skutek aktywności wulkanicznej woda tworzyła system hydtrotermalny zasilający gorące źródła czy fumarole (przez które na powierzchnię wydostają się gazy oraz para wodna). W ten sposób powstały pokłady niemal czystego SiO2. "Na Ziemi takie osady wręcz roją się od życia, mogą też zawierać skamieniałe pozostałości mikrobów" - mówi prof. Jack Farmer, astrobiolog z University of Arizona.

Wszystko wskazuje zatem na to, że najnowsze odkrycie Spirita ma ogromne znaczenie dla przyszłych badań Marsa. "Istnienie pokładów kwarcu wspiera teorię o możliwości istnienia życia na Czerwonej Planecie - mówi prof. Squyres - teraz nie tylko wiemy, gdzie dokładnie go szukać ale i jakie instrumenty badawcze przywieźć w to miejsce".

Łazik nie został bowiem wyposażony w urządzenia, które mogłyby wykryć pozostałości mikrobów. Jego twórcy nie sądzili, że będą mu one potrzebne. Dlatego w okolice Home Planet trzeba wysłać kolejną misję. Może to właśnie dzięki niej uda się rozwiązać ustalić, czy na Marsie istniało kiedyś życie, bo koniec aktywności wulkanicznej na tym terenie oznaczał zapewne jego zagładę.

Reklama

p

Woda równa się życie

Życie, takie jakie znamy, nie może istnieć bez wody. Dlatego uczeni szukają jej na Marsie, sadząc, że umożliwiła ona powstanie choć prymitywnych mikrobów. W ostatnich latach tempo poszukiwań wody na Czerwonej Planecie nabrało tempa. W 2004 r. Europejska Agencja Kosmiczna poinformowała, że sonda Mars Express wykryła w atmosferze Marsa ślady wody. Nie wiadomo jednak było, ile jej jest na Czerwonej Planecie. Dopiero opublikowane w marcu ubiegłego roku wyniki badań amerykańskich naukowców z Jet Propulsion Laboratory dowiodły, że całkiem sporo. Sonda Mars Express prześwietliła marsjańskie czapy polarne za pomocą radaru, który skład gruntu. Okazało się, że grubość znajdującego się na południowym biegunie lodu wynosi w niektórych miejscach aż 3,7 km. Oznacza to, że po roztopieniu marsjańskich czap polarnych, woda pokryłaby powierzchnię całej planety warstwą grubości 11 m. Nie wiadomo jednak, czy występuje ona obecnie na powierzchni Marsa w stanie ciekłym.

O misji lądownika Spirit i jego bliźniaka Opportunity można też czytać na:

http://www.mars.asu.edu/news/news-silica.html

http://marsrovers.nasa.gov/home/index.html

http://www.nasa.gov/mission_pages/mer/

http://www.space.com/marsrover/