Badacz uważnie przestudiował cynowe naczynia oraz zastawę na stole i zauważył, że apostołowie i Chrystus wcale nie spożywają zwykłej wieczerzy paschalnej, ale potrawy charakterystyczne dla czasów malarza! "Gdyby mistrzowi zależało na historycznej dokładności, namalowałby baraninę, gorzkie zioła oraz haroszet (kompot z fig, orzechów i rodzynek w winie - przyp. red.)" - napisał Varriano w tekście "Na wieczerzy z Leonardem" w ostatnim numerze amerykańskiego kwartalnika "Gastronomica".
Zamiast tych potraw na stole jest opiekany węgorz garnirowany kawałkami pomarańczy. Varriano długo przypatrywał się półmiskowi obok apostoła Andrzeja (trzecia postać od lewej), gdzie dostrzegł kawałki ryby, oraz naczyniom z prawej strony stołu, na których znajdują się porcje węgorza z pomarańczami. W menu są jeszcze granaty oraz chleb i wino.
Jakkolwiek ryby pozostają symbolem chrześcijaństwa, to cytrusowo-rybne danie na paschalnym stole jest raczej anachronicznym kuriozum. O tym, że to sam Leonardo lubił węgorza z owocami, wiemy m.in. z jego notatek, a nawet list zakupów. Ryby te ponadto były popularnym przysmakiem w renesansowej Italii, a malarz miał nawet w swojej biblioteczce dzieło Bartolomeo Platiny "O prawdziwej przyjemności i dobrym zdrowiu", bestsellerową wówczas książkę kucharską m.in. z przepisami na węgorza opiekanego, gotowanego czy pieczonego w cieście. Podawanie do ryby cytrusów stało się modne we Włoszech wkrótce po wydaniu książki Platiny. Taki zwyczaj mistrz mógł też podpatrzyć na dworze swego patrona, księcia Mediolanu Ludovico Sforzy. - Dopasowując menu do renesansowego smaku, Leonardo dodał do dzieła znaczącą nutę ówczesnego realizmu - dodaje Varriano.