Ryzyko przeziębienia się zimą jest ściśle związane z czasem, jaki przeznaczamy na sen. Naukowcy z Carnegie Mellon University odkryli, że osoby, które śpią mniej niż siedem godzin na dobę, mają trzykrotnie większe szanse złapania kataru i gorączki. Najprawdpodobodniej dzieje się tak dlatego, że brak snu upośledza działanie naszego układu odpornościowego.
Do takich wniosków doprowadziły badania 153 zdrowych mężczyzn i kobiet, których średni wiek wynosił 37 lat. Najpierw opowiedzieli oni badaczom o tym, ile średnio śpią. Następnie naukowcy podali im wirus nieżytu nosa, który jest częstą przyczyną przyziębienia. W ciągu następnego tygodnia obserwowali, którzy z badanych poczuli się gorzej albo zachorowali.
Wnioski były jednoznaczne. Najczęściej na zdrowiu zapadali ci, którzy spali najmniej. Co istotne, ważna była również jakość snu. Ci, kórzy częściej mieli problemy z zsypianiem i przewracali się z boku na bok, również częściej byli narażeni na grypę. Natomiast szczęśliwcom, którzy zasypiali od razu po przyłożeniu głowy do poduszki, wirus nie był w stanie zagrozić.
Wyniki badań ukazały się na łamach pisma "Archives of Internal Medicine".