Dyslokowana w Tomaszowie Mazowieckim, Nowym Glinniku oraz w Leźnicy Wielkiej w woj. łódzkim 25 Brygada Kawalerii Powietrznej to jedna z największych i najbardziej elitarnych jednostek w Wojsku Polskim. Formacja o charakterze aeromobilnym liczy przeszło 5 tys. żołnierzy, których głównym zadaniem jest szybkie reagowanie na zagrożenia oraz prowadzenie działań bojowych i zabezpieczających z wykorzystaniem śmigłowców. Żołnierze 25 BKPow uczestniczą w niemal wszystkich akcjach Sił Zbrojnych RP na terenie kraju, m.in. są obecni na wschodniej granicy oraz biorą udział w międzynarodowych misjach.
– Wyjątkowość naszej formacji polega na tym, że jako jedyna brygada na prawach związku taktycznego w polskiej armii łączy w swoich działaniach dwa komponenty – lądowy i powietrzny. Śmigłowce wraz z pilotami w powietrzu, a szturmani na ziemi stanowią o naszym potencjale. Maszyny odgrywają ważną rolę, choćby w zapewnieniu mobilności, ale stanowią również o szybkości dostarczenia szturmanów na miejsce działania – wyjaśnił w rozmowie z PAP płk Gołos, który w połowie grudnia objął dowodzenie 25 BKPow.
Z kolei element lądowy – tłumaczył – niezbędny jest do zapewnienia śmigłowcom i ich załogom ochrony na ziemi. – Oba elementy zatem wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Bez właściwej koordynacji ich działań żaden z komponentów nie będzie działał właściwie i nie wykona skutecznie zadań, czy to w operacjach kryzysowych, czy typowo bojowych – zaznaczył.
Płk Gołos zwrócił uwagę, że w związku ze specyfiką, a także dużą liczbą realizowanych zadań oraz ich wysokim tempem wymagania wobec kandydatów na żołnierzy 25 BKPow muszą być większe niż w innych rodzajach wojsk. – Z racji zwiększonych kryteriów dotyczących choćby sprawności fizycznej, predyspozycji wynikających z faktu wykonywania skoków spadochronowych czy też konieczności realizacji zadań powietrznej ewakuacji medycznej uchodzimy za jednostkę elitarną. Określenie to wiąże się także z tym, że stajemy się pionierami w wielu innych obszarach życia wojskowego – przyznał.
Polska armia rusza z produkcją dronów. Pionierem elitarna brygada
Rozsławiona w przeszłości popularnym na początku lat 2000. serialem dokumentalnym Brygada wkrótce stanie się pierwszą formacją w Wojskach Lądowych, której struktura powiększy się o laboratorium dronowe oraz ośrodek szkolenia operatorów dronów.
DronLab jest oddolną inicjatywą żołnierzy 25 BKPow, których pasja przerodziła się w profesjonalny dział. Początkowo zapaleńcy zajmowali się konstrukcją dronów w nieformalnej grupie, która z czasem rozrastała się, a dzięki otrzymanej drukarce 3D mogła chwalić się kolejnymi tworzonymi oraz udoskonalanymi przez siebie bezzałogowcami.
– Z czasem powstawało ich coraz więcej. Zaangażowanie żołnierzy w tym ważnym i wciąż dość nowym aspekcie współczesnego pola walki zostało dostrzeżone przez przełożonych. Tak zrodziła się idea utworzenia w naszej formacji etatowej komórki, która będzie zajmować się konstrukcją i produkcją dronów. DronLab powstawał będzie etapowo, a struktura będzie się rozrastać w miarę posiadanych możliwości zarówno osobowych, jak i infrastrukturalnych – poinformował dowódca.
W pierwszym etapie grupa liczyć będzie do 30 osób, a docelowa struktura ma przekroczyć 100 etatów. –W wojskach lądowych będziemy przecierać w tym obszarze szlak i być może w przyszłości, na podstawie naszych doświadczeń, podobne laboratoria będą powstawać też w innych jednostkach – dodał płk Gołos.
Drugą częścią działalności dronowej w 25 BKPow będzie tworzony właśnie ośrodek szkolenia dla instruktorów oraz operatorów dronów, którzy zdobytą w nim wiedzę będą przekazywali żołnierzom w swoich jednostkach w całym kraju.
– Ideą jest wypracowanie standardów ujednolicających szkolenie i wykonywanie misji dronami w wojskach lądowych. Chcielibyśmy, aby przyczyniły się one do właściwego, usystematyzowanego procesu, gdzie wszyscy operatorzy dronów jednakowo są zadaniowani i w ten sam, wypracowany sposób wykonują zadania – podkreślił dowódca.
Zaznaczył przy tym, że choć drony staną się kolejną istotną częścią aktywności formacji, to nadal priorytetem 25 BKPow ma być gotowość bojowa i zdolność do reagowania w dowolnym miejscu kraju, bez której – jak mówił – pododdziały aeromobilne nie będą spełniać swojej roli. Wskazał, że pod tym pojęciem kryje się bardzo wiele – od właściwego doboru żołnierzy, przez ich wyszkolenie, po wyposażenie w sprzęt.
Niedawna zmiana dowództwa w 25 BKPow zbiegła się w czasie z procesem modernizacji technicznej brygady. To przede wszystkim nowe wielozadaniowe śmigłowce AW-149, które sukcesywnie będą zastępowały wysłużone W-3 Sokół. Do Nowego Glinnika dotarło już 13 z 32 maszyn zakontraktowanych w 2022 roku.
– To przeskok technologiczny i jakościowy w porównaniu do śmigłowców, którymi dysponowaliśmy dotychczas. Sami piloci mający tysiące godzin nalotu twierdzą, że pomiędzy W-3 a nowymi AW-149 jest niesamowita przepaść, począwszy od możliwości ogniowych, współdziałania z elementem lądowym, a skończywszy na samym pilotowaniu. Na takie wyposażenie czekaliśmy od bardzo dawna, bo dla nas śmigłowiec nie jest tylko środkiem transportu, ale przede wszystkim środkiem walki. Bez nich nie będziemy mogli wykorzystać naszego potencjału w pełni – przekonywał.
Płk Gołos przyznał, że nie należy do rewolucjonistów i zamierza kontynuować wiele przedsięwzięć zainicjowanych przez swojego poprzednika gen. Tomasza Białasa. Dotyczy to szkoleń, w tym m.in. kursu mistrzostwa taktycznego "Ułan" dla dowódców najniższych poziomów dowodzenia. Z kolei wśród wyzwań i potrzeb jednostki wskazał na konieczność powstania bazy lotniczej, a co za tym idzie, konieczność rozbudowy infrastruktury, w tym hangarów, spełniającej wymogi nowej techniki lotniczej. Istotnym elementem rozwoju 25 BKPow byłoby również powstanie centrum szkolenia pilotów śmigłowców, które odciążyłoby Lotniczą Akademię Wojskową w Dęblinie.
– Wysoko na mojej liście życzeń jest też pozyskanie lekkich pojazdów opancerzonych, które zwiększyłyby naszą mobilność lądową. Będziemy o to zabiegać i mam nadzieję, że w ramach rozwoju jednostki uda nam się je otrzymać – przyznał dowódca.