Cenna kapsuła została sprowadzona na Ziemię 24 września. Jej zewnętrzna część otworzyła się dość łatwo, zapewniając dostęp do 70 gramów pyłu asteroidowego. Niestety większość próbek znajdowała się w głównej części głowicy, która pozostawała szczelnie zamknięta, pomimo licznych prób otwarcia. NASA nie mogła wcześniej podzielić się znaleziskiem, gdyż dwa elementy mocujące stale utrzymywały pokrywę próbnika na miejscu. Kapsułę udało się otworzyć dopiero 10 stycznia. 9 dni później zespół opublikował zdjęcie na swoim profilu w serwisie X.

Reklama

Pył z asteroidy Bennu pozostał nietknięty przez miliardy lat

Na zdjęciu widać czarny pył oraz skały o wielkości do 1 cm. Choć zawartość nie prezentuje się spektakularnie, należy pamiętać, że mamy do czynienia z materiałem pochodzącym z asteroidy, który pozostał nietknięty przez 4,5 miliarda lat. Naukowcy podejrzewają, że mogą znajdować się w nim składniki, które uczyniły Ziemię planetą nadającą się do życia, a także wskazówki dotyczące tego, jak powstał nasz Układ Słoneczny.

Reklama

W ciągu kolejnych tygodni zespół będzie pracować nad określeniem masy końcowej próbki. Następnie zostanie ona przeniesiona z głowicy mechanizmu na specjalne tace. Całość zostanie sfotografowana, zważona, zapakowania i trafi do Johnson Space Center NASA w Houston. Jeszcze w tym roku ma zostać opublikowany pełny katalog próbek z asteroidy Bennu. Materiał zostanie rozdzielony pomiędzy naukowców z całego świata. 75 proc. ma jednak zostać zachowane do przyszłej analizy.

Naukowcy planują pobrać próbki z kolejnej asteroidy

Otwarcie głowicy i uzyskanie pełnego dostępu do próbek pochodzących z Bennu jest niezwykłym osiągnięciem. Jest to jednocześnie dowód na niezachwiane poświęcenie i pomysłowość członków zespołu. Potwierdziło się też znaczenie sondy kosmicznej OSIRIS-REx, która obecnie jest w drodze do innej asteroidy - potencjalnie niebezpiecznego obiektu Apophis. Ich spotkanie ma nastąpić w 2029 roku. Apophis ma średnicę wynoszącą około 370 metrów i wykonuje pełen obrót wokół Słońca w 323 dni. W tym czasie dwukrotnie zbliża się do orbity Ziemi.

Reklama

13 kwietnia 2029 roku nastąpi moment maksymalnego zbliżenia z naszą planetą. Asteroida minie nas w odległości około 38 tysięcy kilometrów i osiągnie jasność na poziomie 3,3 magnitudo. Przy dobrej pogodzie, powinna być widoczna gołym okiem dla mieszkańców Europy, Afryki i Azji Zachodniej. Zdaniem naukowców podobne zdarzenie ma miejsce co 1500 lat.