Rosyjski satelita został wystrzelony na niską orbitę okołoziemską 16 maja i jest zdolny do atakowania innych satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej - mówił Pat Ryder. Wcześniej podobne oskarżenia wysuwał zastępca przedstawiciela USA ds. specjalnych w ONZ, Robert Wood.

Reklama

Kosmos 2576

Satelita Kosmos 2576, który ma być zdolny do inspekcji i atakowania innych obiektów na orbicie, został potajemnie wystrzelony z kosmodromu Plesieck. Oficjalne źródła rosyjskie nie podały szczegółów misji, ale większość tego typu ładunków jest wykorzystywana przez Rosjan do celów szpiegowskich.

"Błękitny duch"

Start rosyjskiej rakiety, która wyniosła satelitę widoczny był także z Polski. Obserwatorzy mieli okazję ujrzeć ślad gazów wylotowych, pozostawionych przez silniki Sojuza 2.1b, określane przez niektórych jako "błękitny duch".

Kosmos 2576 wydaje się podążać za satelitą USA National Reconnaissance Office.

W lutym Biały Dom ostrzegał, że Rosja pracuje nad bronią antysatelitarną. Wówczas Moskwa zaprzecała tym twierdzeniom jako "złośliwym" i "bezpodstawnym".