"Jeśli wierzyć oświadczeniom, Amerykanie nie są o krok od porzucenia Europy, a wręcz przeciwnie, składają obietnice wkładu w gwarancje bezpieczeństwa odpowiadające artykułowi 5 NATO" - komentuje "Politiken", dodając, że "to więcej niż większość Europejczyków śmiała sobie wyobrazić, nie mówiąc już o Ukrainie".
Ukraina poza NATO
Zdaniem gazety łatwiej można zrozumieć niedzielną wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o gotowości do rezygnacji ze wstąpienia do NATO, gdy będzie ona mieć za sobą "prawne i politycznie wiążące amerykańskie gwarancje".
Jednocześnie – zauważa – mimo pozytywnego przekazu przywódców państw europejskich po szczycie w Berlinie, nierozstrzygnięte pozostają trudne zmagania o zajęte przez Rosję terytoria ukraińskie i zgodę Moskwy na pokój.
Twarde stanowisko Rosji
Na tym ostatnim wątku skupia się dziennik "Berlingske", zwracając uwagę, że mimo licznych oświadczeń przywódców europejskich, które sprawiają wrażenie, że wojna zbliża się do końca, strona rosyjska nie zmieniła swoich żądań. Gazeta przypomina, że według Moskwy Donbas powinien należeć do niej.
Wojna USA z Ukrainą?
"Berlingske" cytuje wpis duńskiego analityka wojskowego Clausa Mathiesena na platformie X. "To znamienne, że ostatnio tak wiele słyszymy o negocjacjach pokojowych między USA a Ukrainą, jakby to te dwa kraje toczyły ze sobą wojnę" – zauważa ekspert.
Szczyt w Berlinie
W poniedziałek europejscy przywódcy spotkali się na szczycie w Berlinie, po dwudniowych negocjacjach z udziałem delegacji Ukrainy i USA. Oświadczyli, że USA i Europa zobowiązały się do współpracy nad zapewnieniem Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa w razie zakończenia wojny z Rosją. W skład amerykańskiej delegacji weszli wysłannicy prezydenta USA Donalda Trumpa – Steve Witkoff i Jared Kushner. Głównym punktem spornym w rozmowach Ukraina-USA pozostaje sprawa Donbasu. Według nieoficjalnych doniesień Amerykanie mieli naciskać, by Kijów zgodził się na całkowite wycofanie swoich wojsk z tego regionu.