Episkopat poinformował w miniony piątek, że jest zdumiony odrzuceniem przez Sejm projektu ustawy przywracającej dzień wolny w Święto Trzech Króli. Jeszcze dalej idzie abp Sławoj Leszek Głódź, który w sobotnim wywiadzie dla DZIENNIKA mówi, że jest z tego powodu zawiedziony i rozżalony. I choć powstrzymuje się od jednoznacznej oceny stosunków państwo - Kościół do listopadowego spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, nie ukrywa swojego rozdrażnienia z powodu postępowania Platformy Obywatelskiej. A przecież abp. Głodziowi jako współprzewodniczącemu tej komisji zależy na jak najlepszych relacjach z rządem. Zniecierpliwienie abp. Głodzia ma swoje uzasadnienie. Większość spraw, na których zależy Kościołowi, jest przez obecny rząd blokowana bądź wprost odrzucana. Jaskrawym tego przykładem jest sprawa dnia wolnego w Święto Trzech Króli. Jednak ta taktyka może się okazać krótkowzroczna.

Reklama

Donald Tusk spotyka się z kard. Stanisławem Dziwiszem, parlamentarzyści PO uczestniczą w Tyńcu w rekolekcjach, premier Tusk spotyka się w Watykanie z Benedyktem XVI. Wszystko to stwarza wrażenie dobrych relacji z Kościołem. Ale to pozory.

Realne stosunki państwo - Kościół można ocenić, analizując sposób rozwiązania konkretnych problemów. Wśród najważniejszych spraw, jakie przedstawiciele Kościoła zgłaszali na spotkaniu Komisji Wspólnej, w lutym tego roku były: polityka na rzecz rodziny, zapłodnienie in vitro, matura z religii i Święto Trzech Króli. Żadna nie została pozytywnie załatwiona.

Postulowana przez biskupów polityka prorodzinna wymaga czasu i z dnia na dzień nie zostanie zrealizowana, ale blisko rok to dostatecznie dużo na opracowanie przez rząd chociażby jakiejś koncepcji. Sprawa religii na maturze, mimo że była już finalizowana, została odłożona w czasie, a w kręgach kościelnych panuje opinia, że za tego rządu religii na maturze nie będzie.

Ten dystans rządu wobec Kościoła widać też w innych, mniej znanych sprawach. W tym roku przedstawiciele Kościoła wystąpili do Ministerstwa Kultury o unijne środki na digitalizację starodruków znajdujących się w parafialnych archiwach. Inicjatywa dla naszej kultury bardzo potrzebna, bo wiele z tych dokumentów jest bezcennych, a małe wiejskie parafie nie stać na przeprowadzenie takiej operacji. Niestety nie znalazła ona uznania w oczach ministerstwa i projekt upadł. Z naszych informacji wynika też, że prace Komisji Majątkowej zwracającej podmiotom kościelnym bezprawnie zabrane nieruchomości w czasie rządów PO zostały wyhamowane, od roku nie rozwiązano żadnej sprawy na zasadzie wypłacenia odszkodowania finansowego.

Polityka rządu Tuska polegająca na blokowaniu, czy wręcz odrzucania spraw kościelnych, mimo pozorowania dobrych relacji może okazać się krótkowzroczna. Tusk nie docenia bowiem Kościoła jako sojusznika w rozwiązywaniu trudnych problemów społecznych. Lada dzień czeka nas debata na temat ustawy o in vitro, w której głos Kościoła może mieć zasadnicze znaczenie. Premier Tusk chyba zbyt łatwo porzuca ideę szukania w Kościele sojusznika w rozwiązywaniu problemów społecznych.