Po 4 latach procesu, sędziowie ogłosili wyrok w głośnej sprawie doktora Mirosława G. o przyjmowanie korzyści majątkowych od pacjentów i mobbing wobec podwładnych. Sąd uznał kardiochirurga za winnego korupcji, a oczyścił z zarzutów mobbingu. Romuald Krajewski podkreśla, że wyrok jest oparty na udowodnionych faktach wzięcia łapówki i nie budzi kontrowersji.

Reklama

Zdaniem wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej o łapówce mówimy wtedy, kiedy jakieś świadczenia są uzależnione od przyjęcia korzyści materialnej. Łapówka może mieć w sumie niewielką wartość materialną, jeżeli od niej coś zależy - wyjaśnił doktor Krajewski.

Sędziowie orzekli wobec lekarza 72 tysiące złotych grzywny i przepadek korzyści majątkowych na kwotę ponad 17 tysięcy. Ponadto skazanego obciążono 14 tysiącami kosztów sądowych. Sędzia Igor Tuleya, uzasadniając orzeczenie, podkreślał, że lekarz, pełniąc funkcje publiczną, nie powinien był przyjmować żadnych pieniędzy - ani przed zabiegiem, ani po nim. Dodał, że korzyści majątkowe uzyskane przez doktora G. należy ocenić jako niezależne i niegodziwe.

Zdaniem sędziego, dowodem wdzięczności, mogą być jedynie kwiaty lub czekoladki, a nie wartościowe przedmioty.