Na zaproszenie Radosława Sikorskiego w spotkaniu weźmie udział łącznie 12 szefów dyplomacji z państw Grupy Wyszehradzkiej, państw bałtyckich i nordyckich. Jednym z tematów rozmów ma być przyszłość Partnerstwa Wschodniego, czyli programu Unii Europejskiej skierowanego do sześciu byłych republik ZSSR.



Reklama

Doktor Piotr Wawrzyk, wiceszef katedry europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z IAR podkreśla, że w tej kwestii było dużo słów, ale mało czynów. Partnerstwo Wschodnie zalazło się w głębokim kryzysie. Ten projekt zainicjowany przez Polskę i Szwecję musi być w najbliższym czasie ożywiony. Spotkanie w Gdańsku może być pierwszym krokiem w tym kierunku - uważa politolog.



Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, przebywając wczoraj w Kiszyniowie zadeklarował, że do ostatecznego ustalenia warunków stowarzyszenia Mołdawii z Unią Europejską może dojść jeszcze w tym roku. Piotr Wawrzyk nie jest zaskoczony takim przyśpieszeniem rozmów. W Kiszyniowie rządzi koalicja proeuropejska. Dodatkowo Unia stara się podtrzymywać dążenia Mołdawii do integracji z Zachodem - mówi.



Władze w Kiszyniowie chcą, by umowa stowarzyszeniowa z Unią Europejską była sfinalizowana przed zaplanowanym na listopad szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Inicjatywa unijna zakłada zacieśnienie współpracy z Białorusią, Ukrainą, Mołdawią, Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią. Została powołana przez Polskę i Szwecję w 2009 roku.