Homolobby to grupa ludzi, którzy są połączeni interesem krycia swojej skłonności, rozpoznających się i chętnie promujących samych siebie. Często grzech pociąga za sobą grzech. Można odnieść wrażenie, że część z tych hierarchów straciła wiarę - mówił naczelny Frondy. Uznał jednak, że część takich ludzi powinna pójść na terapię. Ta część homoseksualistów, którym jest źle ze swoją skłonnością, powinna mieć szansę na terapię. Około 30 proc. może w jakimś stopniu się reorientować, a reszta może nauczyć się żyć w czystości, albo przynajmniej uporządkować własną psychikę - stwierdził w Radiu ZET Tomasz Terlikowski.

Reklama

Zapytany przez Monikę Olejnik, dlaczego kardynałowie ci nie poszli na terapię, Terlikowski wyjaśnia, że chcieli trwać w grzechu. Nie powinno tak być, ale Kościół składa się z ludzi grzesznych, również na stanowiskach kardynalskich - stwierdził. Katolicki publicysta przyznał też, że gorszy go widok arcybiskupa Paetza na mszy, odprawianej przez Benedykta XVI. Dodał także, że Kościoła w USA nie powinno stawiać się za wzór w sprawie walki z pedofilią, bo tamtejsi księża mają sobie wiele do zarzucenia.

Kiedy Benedykt XVI wydał dokument zakazujący święcenia aktywnych homoseksualistów na kapłanów, to Kościół amerykański protestował najmocniej na poziomie rektorów seminariów, ponieważ były tam seminaria, w których 40% kleryków to były osoby homoseksualne - wyjaśnił.

Tomasz Terlikowski w Radiu ZET skomentował też informację, że Watykan za 23 miliony euro kupił budynek, w którym jest największa sauna gejowska w Rzymie, bezpośrednio nad którą znajduje się apartament ultrakonserwatywnego kardynała.

- To przerasta kabaret. To sytuacja komiczna - powiedziała Monika Olejnik.

- To jest sytuacja dramatyczna i o tym trzeba rozmawiać - mówił Terlikowski, ale z oceną Olejnik się nie zgodził. - Z mojej perspektywy to ona nie jest specjalnie komiczna. Mnie to nie śmieszy i myślę, że kardynałów, którzy obradują w tej chwili w Rzymie, też to specjalnie nie śmieszy. Widać to było w przeciekach po wczorajszych i przedwczorajszych, bardzo ostrych debatach w kolegium kardynalskim - mówił naczelny Frondy