Niemiecki prezydent podczas niedzielnych uroczystości w Warszawie mówił, że "II wojna światowa była niemiecką zbrodnią". O niemieckiej odpowiedzialności i pamięci, prezydent Niemiec mówił też podczas porannych uroczystości w Wieluniu. Tam Steinmeier, najpierw w języku niemieckim, a następnie po polsku oświadczył: Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń, chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o przebaczenie.
Zybertowicz, oceniając wystąpienie Steinmeiera w TOK FM, stwierdził, że było ono ważne, poruszające i godne. Jak wskazał, Niemcy dokonują wiele symbolicznych gestów, również przy okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Jego zdaniem jednak "sceptycyzm wobec słów polityków niemieckich jest potrzebny".
(Niemcy) uprawiają zadziwiającą, równą politykę - równego dystansu - wobec Stanów Zjednoczonych i Rosji - ocenił Zybertowicz. Badania niemieckiej opinii publicznej pokazują, że Niemcy mają większą sympatię do Rosji, do państwa autorytarnego, niż do USA. To jest efekt kreowania pewnej gry, która jest niebezpieczna dla naszych interesów strategicznych - powiedział Zybertowicz.
Według doradcy prezydenta, z jednej strony są dobre, ważne i potrzebne słowa - wychodzące naprzeciw naszej wrażliwości, a z drugiej jest "niemiecka Realpolitik". Zwrócił przy tym uwagę przede wszystkim na budowę Nord Stream 2 - gazociągu, który w jego ocenie "narusza bezpieczeństwo całej flanki wschodniej NATO".
Zybertowicz odniósł się także do kwestii reparacji. Jak ocenił, jest 30 proc. szans na to, że "dostaniemy jakąś poważną sumę". Natomiast sądzę, że gdyby nie była podniesiona przez nas sprawa reparacji, która ma duży potencjał rezonansu międzynarodowego, to tych ważnych słów, prezydent Steinmeier, mógłby nie powiedzieć - podkreślił.
Moim zdaniem, niezależnie od sukcesu finansowego roszczeń reparacyjnych, ta retoryka reparacyjna jest ważnym elementem, który powoduje, że Niemcy są bardziej skłonni mówić w ramach swojej dyplomacji publicznej prawdę o przyczynach II wojny światowej i jej przebiegu, i dzięki temu, dociera to też do innych narodów - powiedział Zybertowicz.