Co dalej z lex TVN? Nie pora się wycofać?
Myślę, że ustawa będzie procedowana w parlamencie i trafi na biurko prezydenta.
Który ją chyba zawetuje.
Mam nadzieję, że nie.
Dlaczego?
Ograniczenia dotyczące kapitału zagranicznego, przede wszystkim spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, istnieją w Polsce od 30 lat.
Chodzi o stabilność inwestowania. TVN otrzymywał już przecież koncesje w aktualnym reżimie prawnym. Do tego dochodzą relacje z USA i wolność mediów.
TVN24 już jest zarejestrowany na podstawie koncesji holenderskiej, a to koronny dowód na to, że nie chodzi tu o żadną wolność słowa. Zgadzam się z postulatami zniesienia obowiązku koncesjonowania kanałów kablowych, w dzisiejszych realiach to nie ma większego sensu. Natomiast w przypadku kanałów naziemnych w 2004 r. podnieśliśmy poziom możliwego zaangażowania kapitału zagranicznego z 33 na 49 proc., a dla krajów z EOG nawet powyżej. Stany Zjednoczone do EOG nie należą i amerykańscy inwestorzy wcześniej to szanowali. W 2006 r., gdy do Polski wchodził Rupert Murdoch, zdecydował się nie przekraczać dopuszczalnego poziomu. Ci sami inwestorzy – Discovery, Liberty Inc. – w platformie Canal+ dbają o nieprzekraczanie 49 proc. Wszyscy amerykańscy urzędnicy, z którymi rozmawiałem, doskonale rozumieją nasze stanowisko, bo w USA przepisy są jeszcze bardziej rygorystyczne. Obowiązuje limit 25 proc., powyżej których potrzebna jest zgoda tamtejszego odpowiednika KRRiT. Rupert Murdoch musiał zrzec się australijskiego obywatelstwa i zostać obywatelem USA, by jego stacja Fox mogła nadawać.